kszesz - opisz i pokaż efekty ...
Walnąłem tym podrapany i poszarzały plastikowy schowek na desce w Fusionie.
Wyszło ładnie, równo i matowo.
Malowałem pierwszy raz sprayem i jestem zadowolony z efektu.
Fotek nie mam.
Po pierwsze trzeba odtłuścić dokładnie bo nie postarałem się na przycisku otwarcia i odstaje lekko przy takich ryflowaniach (widocznie było tam trochę syfu).
Malować trzeba długo bo conajmniej 4 warstwy ja dałem 6, po każdej warstwie zalecają 30 min. na wyschnięcie. Ja robiłem po 2 warstwy przez 3 dni.
Puszka PlastiLaka 40ml moim zdaniem nie wystarczy na wiele max. to 1 m2 powierzchni.
Maluje się łatwo, bez zacieków a nawet jak, to robi się minimalny i rozpływa się samoczynnie.
Schnie szybko (malowałem przy 28C w garażu) po 5 min można było pryskać kolejną warstwę, ale ja dawałem 24h żeby lepiej związało przy kolejnym podejściu. Nie wyrównuje głębokich rys więc trzeba poszpachlować przed malowaniem. Mocno nie śmierdzi ale jak świeźe to trochę brudzi łapy po 1 dniu już przysycha na amen.
Guma trzyma dosyć mocno ale raczej nie próbowałbym tego szorować. Ślady po paluchach się nie robią można bez obawy dotykać.
Podobno zostaja ślady po rozbitych robalach więc na maskę to raczej słaby pomysł.
Na drobne elementy i sterane deski to może być pomysł ale raczej nie na miejsca w których łatwo o otarcia , rysy. Zobaczymy jak przetrwa próbę czasu i słońca.