Sniegi trochę puściły więc z bratem wpadliśmy na pomysł aby tak w niedziele poszukać trochę błota i przybrudzić autka . W sobotę uzgodniliśmy trasę (około 70 km w tym 60% to drogi asfaltowe te mniej uczęszczane) , czas mniej więcej 4-5 godzin , teki lajcik . W niedziele o godzinie 13 wyruszamy On patrolem Ja Explorerem , trasę wybraliśmy tak aby nie narażać się za bardzo leśnikom więc biegła między polami , tutaj już dobrze śnieg puścił więc jazda priam .Krótkie odcinki leśne mialy już więcej śniegu ale i tutaj nieźle poszło.
Około 16.30 mamy już za sobą 3/4 trasy za sobą , a że fajnie poszło naradzamy się aby trochę zmienić ostatni etap , nie czarnym tylko szybko przez poligon . I po przejechaniu około 5 km bardzo żałowałem . Tak zawisłem w koleinach że do domu wróciliśmy o 23 z hakiem . Teraz już wiem , po czołgach nie ma co się pchać .