Jadę sobie wczoraj do pracy i tak 500 metrów przed celem, rozpięło mi bieg (chyba 3ci) zaczęło OD mi migać, zgasiłem odpaliłem dojechałem, następnie wróciłem już profilaktycznie na budowę gdzie w garażu stoi drugi ex (zresztą też był rozgrzebany). Po drodze skrzynia zachowywała się dziwnie, jak zmieniałem wajchą to byłem w stanie jechać na wszystkich biegach (również na tej trójce), D wrzucałem od 4 biegu (błąd w między czasie wyskoczył P1700). Jak dojechałem to zabrakło też wstecznego. Zastanawiam się czy warto cokolwiek w niej grzebać, nie mam teraz za bardzo czasu, czy lepiej wymienić na drugą koszt kupienia 2T (samą wymianę jakoś ogarnę już to raz robiłem w przypadku koła zamachowego).
Jakieś porady pomysły?
O spuszczeniu ze skarpy już myślałem, ale sporo pracy w niego włożyłem i nawet to zaczęło jakoś wyglądać. Teraz już wiem, że lepiej kupić auto od Turka niż od forumowicza:) (2ka kosztowała mnie mniej czasu i pieniędzy przez 8 lat).
Dodam, że skrzynia od początku lekko tą 3ke przeciągała.