Rejestracja na forum została wyłączona. Obecnie forum pełni rolę archiwum wiedzy zebranej na przestrzeni lat.
adam2411
Posty: 139
Rejestracja: 2008-07-17, 21:18
Lokalizacja: gliwice

Re: Bezawaryjność Forda Explorera

2012-02-29, 19:02

Ja mam mojego już trzeci rok, wymieniono zaraz po kupnie wciągu pół roku klocki plus remont skrzyni, do teraz dolne sworznie, gumy na dolocie, chłodnicę ze wspomagania.
Przebieg 160 tys. No i normalnie płyny eksploatacyjne.

Awatar użytkownika
fynn
Posty: 583
Rejestracja: 2007-07-22, 12:19
Lokalizacja: pomorze

Re: Bezawaryjność Forda Explorera

2012-02-29, 19:18

Nie wiem ile mam przebiegu ale Forda mam od 2007 r i wymieniony jedynie był łańcuch rozrządu - ale że diagnoza była zła ( i tak naprawdę to nie wina łańcucha była) to później wymieniłam reduktor ale po dobrych kosztach. Jedna piasta się rozwaliła i nic poza tym :-D .
Aaaa zapomniałam, że na II zlocie kazali mi wymienić łącznik stabilizatora - to się posłuchałam i wymieniłam :mrgreen: .

Wszystko poza tym jest cacy.

Jak się jest czułym i dobrym dla samochodu to się samochód nie psuje :-> :-P.
Ostatnio zmieniony 2012-02-29, 19:19 przez fynn, łącznie zmieniany 1 raz.
Fynn-Ginn a'la Bazgrow tudzież Fynn-landia :D

podpis autorstwa: basstiana, norbi73 i nemroda

Awatar użytkownika
radek
Posty: 106
Rejestracja: 2010-04-29, 09:29
Lokalizacja: Ruda Śląska/Bytom

Re: Bezawaryjność Forda Explorera

2012-02-29, 19:20

Ja kupiłem mojego dokładnie 2 lata temu, obecny przebieg 275 000 km z czego moje 35tys.
Z poważniejszych awarii to strzelił mi wężyk hamulcowy przy przednim kole, koszt z wymianą 50zł. Raz klocki wymieniłem. Poza tym nic... :-D

Awatar użytkownika
Klubowicz RAFBOR
Klubowicz
Posty: 6093
Rejestracja: 2008-06-11, 13:12
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Re: Bezawaryjność Forda Explorera

2012-02-29, 19:52

Same igielki jak widac ;-)
Pozdrawiam
Rafal
503 185 961 jak nie odbiorę to oddzwonię

Awatar użytkownika
QDLATY
Posty: 1288
Rejestracja: 2008-05-16, 09:22
Lokalizacja: Wołomin

Re: Bezawaryjność Forda Explorera

2012-02-29, 19:56

majne GaDzina miała remont asb zaraz po kupnie a tak to sama EXploatacja ;-)
Ford się nie psuje tylko lecą podzespoły innych producentów :evil:

Awatar użytkownika
vicking87140
Posty: 370
Rejestracja: 2011-12-19, 19:15
Lokalizacja: Limoges Francja

Re: Bezawaryjność Forda Explorera

2012-02-29, 21:09

Wszystkie fordy mają przebiegi 200-300 tyś, jakie to dziwne, że te wystawiane na allegro zwykle o połowę mniej :-P
O a moj ma 40000 mil ale problemy jak po 10 razy wiecej
Tylko Chuck Norris potrafi wymienic rozrzad w SOHC bez wyjmowania silnika.....

Awatar użytkownika
Marko
Posty: 336
Rejestracja: 2009-04-19, 19:24
Lokalizacja: Gdańsk
Model Explorera: Ex III V8 ; EX V V6

Re: Bezawaryjność Forda Explorera

2012-03-01, 00:23

Syriusz200: Zaryzykowałem wymianę po sugestiach gazownika. Kiedy po poprawnych regulacjach gazu i przejechaniu kilkunastu km oraz kilkukrotnych odpaleniach silnika "Check" zawsze wracał i się świecił. Ten serial trwał ponad rok. Po lekturze forum i zawsze tych samych i jedynych błędach które się pojawiały: P0171 ; 174 ; 191. Na razie jest spokój. Z linku do amerykanskiego forum który zamieścił chyba Albański Goral wynikało że problemem najczęściej jest czujnik DPF. Ale u mnie w tym roczniku i modelu silnika, czujnik ten jest zintegrowany z EGR.

Klubowicz karolb863
Klubowicz
Posty: 2570
Rejestracja: 2009-12-26, 11:17
Lokalizacja: Poznań
Model Explorera: był II OHV,jest SOHC

Re: Bezawaryjność Forda Explorera

2012-03-01, 17:21

światło włącza i wyłącza się pokrętłem z lewej strony kierownicy,chyba jest przy nim opis DIM czyli reg oświetlenia licznika. :mrgreen:
a wracając do tematu to mam 170 tys km. i nie bardzo się psuje-klocki,tarcze,filtry,oleje,termostat,gumy stabilizatora,raz sypnęła się piasta z przodu,no i amortyzatory wszystkie trzeba było wymienić,teraz zaczęła przeciekać chłodnica-ale już przestała :mrgreen: ,więc chyba nie jest najgorzej.
awarii napędu nie liczę bo to nie nie była awaria tylko zaniedbanie poprzedniego właściciela.
tel. 606414212

Awatar użytkownika
Moderator starwind
Moderator
Posty: 4858
Rejestracja: 2008-08-12, 20:49
Lokalizacja: Malbork
Model Explorera: '96 3" lift 32"BFG MT
Kontakt: Google+

Re: Bezawaryjność Forda Explorera

2012-03-03, 07:34

a ja już robiłem:
dwa razy skrzynię
raz górę silnika
wymieniłem amory
resory
łączniki
tarcze i klocki
piasty
jeszcze tylko nie robiłem reduktora ale już muszę tylko kasy brak :P
a i jeszcze wydech mam przejarany :P
Niech Moc Będzie z Nami :lol:
Adam

Awatar użytkownika
Klubowicz RAFBOR
Klubowicz
Posty: 6093
Rejestracja: 2008-06-11, 13:12
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Re: Bezawaryjność Forda Explorera

2012-03-03, 08:59

No to ja robiłem po koleji od zakupu czyli 2008 roku...
1. Uszczelnianie silnika
2. Wymiana uszczelniacza skrzyni
3. Remont skrzyni (posypał sie wstek)
4. Wymiana przewodów hamulcowych tył
5. Wymiana włącznika świateł
6. Wymiana przekładni kierowniczej na niecieknącą :-P

Eksploatacyjnych jak oleje, sworznie, klocki i inne duperele nie liczę
Pozdrawiam
Rafal
503 185 961 jak nie odbiorę to oddzwonię

jomm
Posty: 35
Rejestracja: 2010-12-29, 00:23
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt: Strona WWW

Re: Bezawaryjność Forda Explorera

2012-03-03, 21:10

Zaraz po zakupie poszedł pakiet startowy:
oleje, kable, świece itp. plus słownie jeden sworzeń.
Przez ponad rok (około 100 000km, nie wiem dokładnie, bo licznik przebiegu akurat nie działa) wymieniałem tylko płyny i klocki. Na tą chwilę ( łączny przebieg około 300 tys. km) do wymiany są amorki i odmówiła posłuszeństwa skrzynia.
Dodam, że u mnie samochody naprawdę dużo jeżdżą i ciężko pracują - więc chyba nie powinienem narzekać ;)
jest: EX'95 4,0 OHV+LPG , Ranger'11 3,0 TDCi

Awatar użytkownika
bondek
Posty: 771
Rejestracja: 2007-08-08, 11:09
Lokalizacja: Nie z tej ziemi :)
Model Explorera: Ex'98 4,0 U2

Re: Bezawaryjność Forda Explorera

2012-03-03, 22:05

Zaraz po zakupie poszedł pakiet startowy:
To zupełnie jak u mnie!
U mnie właściwie same drobiazgi były robione:
1. po 3 miesiącach od zakupu poszła panewka na korbowodzie, więc mały remont silnika, przy okazji cały rozrząd (skoro już wysztko było wywalone)
2. rok póżniej reduktor do wymiany (łańcuch wyciągnięty+rozwalony shiftmotorek)
3. regeneracja maglownicy (bez sensu, po roku i tak była do wymiany)
4. remont skrzyni (wieloetapowy, ostatecznie została wymieniona)
5. wymiana wszystkich piast, wahaczy, swożni, wszystkich amortyzatorów.
6. wymiana całego układu LPG (wtryski, reduktor, rodzielacze, filtry)
W sumie chyba już tylko budy nie zmieniłem :evil:
Zamiast koła zapasowego.. KOŁO BLUESA :)

Wróć do „WARSZTAT”