witam
przeklejam poniżej treść maila z forum JEEP.ORG - znaleziony i mocno wychodzony psiak szuka domu.
Mma nadzieję, że nikt nie ma nic przeciwko [jestem nowy na tym forum]:
Dzisiaj rano w cztery autka zrobiliśmy sobie szybką przejażdżkę prawą stroną Odry. Szukając jakiejś dawno zapomnianej piaskowni , jadąc sympatyczną polną dróżką wypaczyliśmy psiaka. Zainteresowało nas że nie pobiegł za stadem saren , i za namową Dawida postanowiliśmy zainteresować się czy czasem psiak nie złapał się w jakieś wnyki zastawiane przez kłusowników. Podeszliśmy bliżej okazało się że to labrador a w zasadzie labradorka , ledwo żywa nie mogąca stanąć na łapy . Psiak był przemarznięty , cały się trząsł z zimna i pewnie ze strachu. Był wygłodniały i słaby. Tomek z Saszą oddali jej swoje bułki z szynką. Pies się trochę wzmocnił , nabrał do nas zaufania. Po jakimś czasie nawet stanął na własnych łapach. Stwierdziliśmy że jak psiaka tu zostawimy to pewnie nie przeżyje kolejnej nocy. I tak z fajnej lajtowej przejażdżki polnymi drogami , zrobiła się akcja ratownicza Offrołderki bo tak ją na szybko nazwaliśmy. Siwy czyli Jacek użyczył jej swój komfortowy wyłożony pluszem bagażnik ... i tak trafiliśmy do schroniska dla bezdomnych zwierząt. Nikt z nas nie może jej zabrać. Psiak jest w schronisku i czeka na nowy dom. Labradorka ma około 7 lat i jest naprawdę fajna. W schronisku dostała imię 2109/11. A tak wygląda psiak po akcji ratunkowej.
https://picasaweb.google.com/wojtowiczj ... directlink
dzieki