Witam koledzy zacznę nowy temat , ponieważ znalazłem bardzo mało materiałów na temat mojej usterki a Boris ma już pewnie dość moich telefonów
. Kilka słów które przedstawią objawy , a mianowicie jadąc Exem po puszczeniu gazu auto nagle zgasło . Po zatrzymaniu odpaliłem silnik bez problemu z lekkim oporem jakby akumulator osłabł. Silnik zapalił ale z pod auta usłyszałem dziwny dźwięk ,przypominający jakby garść nakrętek w misce lub konwerterze . Pierwsze podejrzenie padło na konwerter , więc auto na lawecie dojechało do warsztatu . Po zdjęciu skrzyni mechanik stwierdził iż ten element jest Ok. Zdjęliśmy miskę olejową i się zaczęło . W misce było kupe opiłków i jedna śrubka. Idąc dalej tym tropem mechanik zdjął drugą część miski i pokazała się przyczyna stuków , wałek balansowy , który w jednym ślizgu od strony łańcucha pracował normalnie a z drugiej latał lużno , ponieważ strzemię które go trzyma było lużne z powodu urwanej jednej śruby mocującej go do bloku a druga była całkiem odkręcona. Próbuję to teraz ogarnąć , ale mam kilka wątpliwości dlaczego jedno strzemię było urwane a panewka w środku nie istniała . Wygląda to tak jakby nie było smarowania. Okręcając wałek od bloku są jakby dwa kanały olejowe w tym bloku , ale u mnie wygląda to tak jakby były zaślepione śrubami . Myślałem że to jakieś dysze , ale okazało się że to zwykłe śruby. Koledzy czy ktoś orientuje się jak ten wałek jest smarowany i jak to naprawić aby się nie powtórzylo