Witam...
Dzisiaj rozpocząłem kolejną walkę z mostem
. Parę dni temu wymieniłem tylko uszczelniacz wału napędowego, zlałem stary olej (czarny i gęsty jak cholera)..trochę przepłukałem i zalałem Motula 75W140. Przejechałem po wymianie ok 200-300km i niestety znowu mam przeciek na uszczelniaczu wału
. Wydaję mi się że te uszczelniacze owe są strasznie liche w porównaniu z tym co było założone! No ale nic....idziemy dalej. Dzisiaj przyszła pora na uszczelniacze półosi i olej w ASB
. Najpierw półosie,
wyszły na boki bez problemów, olej zdecydowałem się wylać i zalać jeszcze raz nowym Motulem. Oczywiście nowe uszczelniacze do półosi też wyglądają o niebo gorzej niż te co były założone
, miałem kupione takie firmy
National . Pomyślałem że jak mam wszystko rozbebrane to zobaczę co tam pod deklem słychać
. Parę śrubek i wszystko jak na dłoni, na pewno nie mam tam LSD, zęby na moje oko w dobrym stanie...widoczne w niektórych miejscach delikatne wżery ale tragedii nie ma. Złożyłem wszystko do kupy niedawno, jutro zakładam na miejsce, zaleję olejem i zobaczymy....chociaż jestem pewny na 80% że teraz to dopiero będę gubił olej przez te uszczelniacze
.
Następnie olej z ASB w kanał, miska w dół...na magnesie nic nie było
. Nowy filtr, miska na miejsce...jutro zalewam olejem Revanol 6HP i zobaczymy co będzie
...
pozdr....Marek