Witam,
z tyłu mam amortyzatory pompowane, nivo. Do tej pory zawsze jak włożyłem coś cięższego do bagażnika, to po kilku chwilach słychać było charakterystyczne "bzzzzz" i tył auta się podnosił/opadał - to samo nawet było po prostu przy zamykaniu auta po dłuższej wyboistej trasie, albo np. gdybym ustał i pobujał tyłem auta - zawsze po chwili auto wracało tyłem do normalnej pozycji. No i jest mały problem. Jakoś o tym zapomniałem, przyzwyczaiłem się do buczenia auta po przejażdżce, że gdzieś od chyba miesiąca przestałem słyszeć charakterystyczny odgłos. Zero, nic nie reaguje. Zamykam auto, nic nie bzyczy. Wrzuciłem ostatnio 4 opony na tył, null, nadal nie pompuje. Od ponad miesiąca chyba ani razu nie było pompowania. Tył nie jest jakoś strasznie nisko, no ale wydaje mi się że zawsze był dopompowywany "wyżej". Amorki z tyłu są oryginalne, stan jeszcze nie najgorszy (na badaniu technicznym bodajże 60% sprawności). Kiedyś jak mi spadła taka obejma z nich i też przestał pompować, to na desce rozdzielczej pojawił się taki przekreślony symbol samochodu - obecnie on się nie pali, więc tak jakby nie wskazuje na to że byłby uszkodzony.
I co teraz? O co może chodzić? Jest szansa że amortyzatory tylne się tak wysłużyły, że nie chcą się pompować? Moim zdaniem nie są jeszcze tragiczne, dobrze odbijają, autem nie buja, a za cholerę nie chcą się pompować, podczas gdy jeszcze niedawno charakterystyczne pompowanie było 5-6 razy dziennie, wręcz co chwilę. Ewentualnie jakie są warunki, jak komputer wie, kiedy ma pompować, a kiedy nie? Może chodzi o temperaturę? Co sprawdzić z elektroniki? Może przez OBD da się coś wyłapać (sprawdzałem, ale błędów nie wywala)?
I przy okazji: z tyłu tam przy przełączniku włączania/wyłączania poziomowania auta jest taki mały czerwony zawór z lewej strony. Co to jest, do czego służy? Bo nigdzie w manualu o nim nie pisze. U mnie jest to trochę odkręcone.