Ford Explorer Fan Klub :: forum użytkowników Forda Explorera

aby autka nie uszkodzić

nie tyle chodziło mi o uszkodzenie auta, co o tuleje wahacza - przy nie zdjętym wahaczu, waląc młotem w drążek te gumy mocno w dupsko dostają

przy nie zdjętym wahaczu, waląc młotem w drążek te gumy mocno w dupsko dostają

każde przyłożenie młotem... guma (tuleja) odczuje jak dużą głęboką dziurę w drodze

no myślę, że jednak nie do końca
Jak drążek jest zamontowany to w dużym stopniu też te przesunięcia wahacza na tulejach w kierunku tyłu auta ogranicza - a w momencie gdy mamy wyjęty drążek z mocowania przy regulacji, wahacz ma możliwość dużo większej pracy na tulejach w kierunku tyłu auta

wychodzi na to że... prawdopodobieństwo uszkodzenia tulei wahacza jest bardzo duże ...
pozostaje zabezpieczyć przed przesuwaniem... albo wyjąć wahacz i wtedy po problemie

prawdopodobieństwo uszkodzenia tulei wahacza jest bardzo duże ...

no to tylko takie moje rozmyślania, ale tak na chłopski rozum to wydaje mi się że i owszem

moze głupie pytanie,

kolega chce wymienić drążek skrętny bo ? tam są jakies gumy które należy wymieniać?
Mówimy o tych "rurkach" co można je podkręcić by auto sie podnisło tak ?

Też zabieram sie za zawieszenie z przodu i im więcej info tym lepiej.

Pozdrawiam

drążek skrętny to odpowiednik sprężyny w zawieszeniu. A zatem po jakimś czasie "siada" czyli jest mniej sprężysty, wyrabia się.

fachowa odpowiedz

w mnie w zeszłym roku troche podkręciłem i sie sztywniejszy zrobił , dziś jednak stwierdzam że jest lekko za sztywny i popuszcze.


Pozdrawiam

czy ktoś spotkał się już z czymś takim:
postawiłem samochód na parkingu ( u stomatologa-ale to raczej bez znaczenia) wracam po dwóch godzinach i widzę że lewy przód leży na ziemi,patrzę pod spód i chyba pękł lewy drążek skrętny
czy takie rzeczy mogą stać się na postoju?-chyba mogą bo się stalo,ale trochę to dziwne,dodam że jestem raczej osobą niezbyt dużą,jak stanę za kijem od miotły to mnie nie widać,samochód był przez jakiś czas wyliftowany,ale od pół roku jest tak jak fabryka każe,wygląda na to że pękł przy regulacji,czyli pod siedzeniem kierowcy.
chyba że coś innego się tam rozwaliło,ale rusza się właśnie tam

Wzial I sie rozpekl cham jeden! Trzeba wymienic i tyle.

A tak z innej beczki. Po co koledzy lapki pchaja do tych drazkow? Jest jakis glebszy sens? To przeciez nieobslugiwalny element. No chyba, ze wezmie sie I rozpeknie na pol lub jakkolwiek

Pozdrawiam

coby exy większe były

okazało się że pękł zaraz za wyjściem z wahacza.

A byl kiedys podkrecany/podnoszony?

a pewnie że był,pół roku temu zjechał na dół,jak stwierdziłem że mi go szkoda do taplania w błocie
zdaję sobie sprawę że mógł się wtedy nadwyrężyć.

łapki zaraz łapki bo my panie taki lifcik se robim że jak je skręcim do granic wytrzymałości to furmanka wyżej stoi a przecież każdy chce żeby mu stał długo i wysoko co nie?

Mi nie pękną tylko te, które zalałem jako zbrojenie pod fundament do bramy przesuwnej wszyscy mówili że siądzie a mi ani centa w dół ale za to w Sporcie . . . śne śne śne