Kurde a ekipa bawi na zlocie ... nawet Szczoorowi nie pomachałem w Lublinie

tylko kurde dlaczego wszędzie gnój po klamki..

jak się bawić to na całego ...

Może podjadę pooglądam te wyczyny

górki pod domem go pokonały

a to ja jakiś nie w temacie jestem , lece grzebać w forum.

No moja pomoc byłaby nieoceniona... jak wiadomo siła woli w wyciąganiu z błota ma kolosalne znaczenie

no co Ty On tam ewentualnie jako widz pojedzie albo jako pilot

Podkręcaj go podkręcaj

Aż strach jechać, bo jeszcze się człowiek pasją zarazi

SzCzoooru widzę, że szukasz możliwości wpakowania się w błoto !!

Witamy ... Filmik świetnie zmontowany. Rzeczywiście szkoda, że taki krótki, ktoś ma dobre oko i wyczucie

Może ktoś coś doradzi, ktoś coś widział... No posypała mi się plastikowa koronka od jednego ze sprzęgiełek, szukałem zastawów naprawczych ale nie ma, może ktos dysponuje czymś takim? Zastanawiam się czy tego jakoś nie wytoczyć a póżniej wyciąć odpowiednie zęby ręcznie... nie dzowniłem jeszcze nigdzi...

Myślę, że raczej tak... a na pewno do czasu Mnie nikt nie przeganiał, najwyżej ktos nas ładnie poprosi żeby tam nie jeździć

Na łąkach za stawami w Topornicy.

Łukasz.... znalazłem miejsce wczoraj ...dla Ciebie poki co ... dojazd po fajnym błotku a na końcu kopalnia piachu...albo staw kolejny robią. Mozna sie tam ostro pobawić. Wiesz... ja jakby co na szybko moge sprzegiełko złozyć ... szkoda mi tylko na co dzień z zapiętym mostem śmigać.

Fajne spotkanie fajne. Żałuję tylko, ze nie zrobiłem fotki tej "koleiny" co w niej utknąłem I w końcu mogłem dotknąć i obejrzeć Exa II

O kurde... to ja w swoim zielonym "kiosku" miałem p.mgielne włączone , dobrze wiedzieć.

Aga, Łukasz to chyba taki błotny Gentelmen, tak delikatnie w te błotka i kałuże wjeżdżał

A zdjęcie mnie się bardzo podoba!:P

JA tez dzieki za spotkanko... no a te dwa Pitbulllle... strach się bać

Dziś w końcu udało nam się ze SZCZOOREM ... (AGA wolała zakupy ;P) spotkać i troszkę pojeździć po polnych drogach. Fakt to doniosły bo to pierwszy "zlot" Exów na Zamojszczyźnie :P Łukasz zaliczył w koncu troche większe błotko. Ja sam, swoim zielonym "kioskiem" zakopałem się (za sprawą swoich slicków...

Tylko niestety, zaufanego mam tylko mechanika ale coś wykombinuje, jak zawsze