Witam
: 2011-06-21, 21:38
Witam Wszystkich!
Pora naprawić błąd i powiedzieć coś o sobie i marzeniu. Cóż mieszkam w WLKP. Taka mała, śliczna miejscowość. Od czasów liceum, czyli naście lat temu marzył mi się samochód terenowy. Początkowo miało to być auto do szaleństw w terenie, ale z biegiem czasu, musiałem zrezygnować z tego pomysłu. Mieszkam pośród pól i w pobliżu lasu, więc wypady rekraacyjne autem 4x4 są przewidziane. Niestety nie rajdy, bo na to nie ma czasu i kasy, choć kto wie. Przyglądam się różnym autom, ale jakoś ciągle wracam do tego explorera od wersji II, którą uważam za piękną, następne też. Z racji mieszkania w pieknym, ale kiepsko odśnieżanym miejscu uzmysłowiłem małżonce, że potrzeba nam auta 4x4. Skoro rybka połknęła haczyk, to stwierdziłem, że może zamiast dwóch maluszków 4x4 kupić jednego olbrzyma. Koszty w sumie wyjdą takie same, a zalet wymieniać chyba nie muszę. Fakt dwa autka to większa wygoda, ale jeden TAKI mnie osobiście zrekompensuje ewentualne problemy. Kardiolog kazał mi "zwolnić", bo "pompkę" zatrę, więc Explorer jest jak znalazł. Tym autem się jeździ, a nie pędzi od świateł do świateł. W gazetach motoryzacyjnych przeważnie nic mądrego nie piszą, więc postanowiłem zajrzeć tu. Za pierwszym podejściem skasowałem w jakis magiczny sposób posta, więc zirytowany tym faktem poszedłem na skróty. Przepraszam, obiecuję poprawę. Co do EXPLORERA III, to nie chciałbym wtopić i na dzień dobry wpakować się w jakiś remont. Liczę na pomoc i mam nadzieję, że moja rodzinka zapała miłością do Explorera tak jak ja. Pora udowodnić niedowiarkom, że forda ten tylko ma, kto tak naprawdę na samochodach się zna.
Pora naprawić błąd i powiedzieć coś o sobie i marzeniu. Cóż mieszkam w WLKP. Taka mała, śliczna miejscowość. Od czasów liceum, czyli naście lat temu marzył mi się samochód terenowy. Początkowo miało to być auto do szaleństw w terenie, ale z biegiem czasu, musiałem zrezygnować z tego pomysłu. Mieszkam pośród pól i w pobliżu lasu, więc wypady rekraacyjne autem 4x4 są przewidziane. Niestety nie rajdy, bo na to nie ma czasu i kasy, choć kto wie. Przyglądam się różnym autom, ale jakoś ciągle wracam do tego explorera od wersji II, którą uważam za piękną, następne też. Z racji mieszkania w pieknym, ale kiepsko odśnieżanym miejscu uzmysłowiłem małżonce, że potrzeba nam auta 4x4. Skoro rybka połknęła haczyk, to stwierdziłem, że może zamiast dwóch maluszków 4x4 kupić jednego olbrzyma. Koszty w sumie wyjdą takie same, a zalet wymieniać chyba nie muszę. Fakt dwa autka to większa wygoda, ale jeden TAKI mnie osobiście zrekompensuje ewentualne problemy. Kardiolog kazał mi "zwolnić", bo "pompkę" zatrę, więc Explorer jest jak znalazł. Tym autem się jeździ, a nie pędzi od świateł do świateł. W gazetach motoryzacyjnych przeważnie nic mądrego nie piszą, więc postanowiłem zajrzeć tu. Za pierwszym podejściem skasowałem w jakis magiczny sposób posta, więc zirytowany tym faktem poszedłem na skróty. Przepraszam, obiecuję poprawę. Co do EXPLORERA III, to nie chciałbym wtopić i na dzień dobry wpakować się w jakiś remont. Liczę na pomoc i mam nadzieję, że moja rodzinka zapała miłością do Explorera tak jak ja. Pora udowodnić niedowiarkom, że forda ten tylko ma, kto tak naprawdę na samochodach się zna.
