Pozdrowienia z Gdyni
: 2011-09-08, 00:09
Witam wszystkich serdecznie,
Jestem Lech i mieszkam w Gdyni....hmm..(krępująca cisza) khe...khe..piję od 40 lat...aaa to nie to forum
No dobra...żona (jedna) + dziecko (jedno) = dizel kombi...ale kiedyś trzeba stać się „menszczyzno” i uderzyć ręką w stół i kupić ...no coś innego.
Tak sobie właśnie pomyślałem jakiś czas temu....
Wielu z Was przeszło tą drogę więc nie będę powielał, w każdym razie nadchodząca zima wraz z przewidywanym końcem świata okazała się dla mnie doskonałą okazją do roztoczenia apokaliptycznych wizji (żywcem wyjętych z filmów katastroficznych) dowodzącą, że w tych hiobowych okolicznościach brak pancernego pojazdu z napędem terenowym jest....wysoce nieroztropne
Trzeba wszak będzie jakoś omijać (poboczami i duktami leśnymi) ulice, drogi, zakorkowane ogromnymi tłumami panikujących, wrzeszczących i tratujących się ludzi (w drodze do schronów!) którzy okazali się zbyt mało przewidujący, nie nabywszy uprzednio pancernego wehikułu 4x4.
Nie wiem na ile wstrząsnąłem wyobraźnią mej lubej a na ile uprzykrzyłem jej oglądanie "Na wspólnej" - dość, że dostałem pozwolenie....na zabawkę
...aha..no.i obyło się bez trząśnięcia ręką w stół (ufff).
Pozostałe czynności - znów tradycyjnie....Pajero - nie znalazłem takiego jak bym chciał, Patrol - jw., Tojka - j.w., Jeep - prawie, prawie, ale jednak nie...no i w końcu Ex...myślałem, myślałem, liczyłem (no dobra - trochę naciągam z tym liczeniem
) ....posiedziałem parę tygodni na tutejszym forum...i kupiłem.
No prawie kupiłem - bo jutro po niego jadę....pociągiem 2kl - 600km...ale się cieszę (przez łzy....600km - 2kl !!! bo się okazało, że sypialne trzeba zamawiać z 2tyg wyprzedzeniem).
I się jeszcze okazało, że kol. łysywujta nie ma gdzie mieszkać tylko waśnie (mi na złość) jakieś 600 km dalej znalazł swoje miejsce na ziemi....ehhh
Ehhh...się rozpisałem, ale przed kim mam się wyżalić...jak nie przed kumlami z forum
Zawodowo jestem lakiernikiem i prowadzę warsztat samochodowy...trochę patroli ostatnio robiliśmy i to w jakimś stopniu sprowokowało moje poszukiwania 4x4....ale nie mówcie tego mojej żonie.
Dobra...dość pitolenia - Witajcie
Jestem Lech i mieszkam w Gdyni....hmm..(krępująca cisza) khe...khe..piję od 40 lat...aaa to nie to forum

No dobra...żona (jedna) + dziecko (jedno) = dizel kombi...ale kiedyś trzeba stać się „menszczyzno” i uderzyć ręką w stół i kupić ...no coś innego.
Tak sobie właśnie pomyślałem jakiś czas temu....
Wielu z Was przeszło tą drogę więc nie będę powielał, w każdym razie nadchodząca zima wraz z przewidywanym końcem świata okazała się dla mnie doskonałą okazją do roztoczenia apokaliptycznych wizji (żywcem wyjętych z filmów katastroficznych) dowodzącą, że w tych hiobowych okolicznościach brak pancernego pojazdu z napędem terenowym jest....wysoce nieroztropne

Trzeba wszak będzie jakoś omijać (poboczami i duktami leśnymi) ulice, drogi, zakorkowane ogromnymi tłumami panikujących, wrzeszczących i tratujących się ludzi (w drodze do schronów!) którzy okazali się zbyt mało przewidujący, nie nabywszy uprzednio pancernego wehikułu 4x4.
Nie wiem na ile wstrząsnąłem wyobraźnią mej lubej a na ile uprzykrzyłem jej oglądanie "Na wspólnej" - dość, że dostałem pozwolenie....na zabawkę

...aha..no.i obyło się bez trząśnięcia ręką w stół (ufff).
Pozostałe czynności - znów tradycyjnie....Pajero - nie znalazłem takiego jak bym chciał, Patrol - jw., Tojka - j.w., Jeep - prawie, prawie, ale jednak nie...no i w końcu Ex...myślałem, myślałem, liczyłem (no dobra - trochę naciągam z tym liczeniem

No prawie kupiłem - bo jutro po niego jadę....pociągiem 2kl - 600km...ale się cieszę (przez łzy....600km - 2kl !!! bo się okazało, że sypialne trzeba zamawiać z 2tyg wyprzedzeniem).
I się jeszcze okazało, że kol. łysywujta nie ma gdzie mieszkać tylko waśnie (mi na złość) jakieś 600 km dalej znalazł swoje miejsce na ziemi....ehhh
Ehhh...się rozpisałem, ale przed kim mam się wyżalić...jak nie przed kumlami z forum

Zawodowo jestem lakiernikiem i prowadzę warsztat samochodowy...trochę patroli ostatnio robiliśmy i to w jakimś stopniu sprowokowało moje poszukiwania 4x4....ale nie mówcie tego mojej żonie.
Dobra...dość pitolenia - Witajcie
