Na wyprawę po Kanadzie (BC) i Alasce pojechałem realizując projekt /program kulinarno –wędkarsko –podróżniczy.
Nasza ekipa liczyła aż cztery osoby płci męskiej . Mateusz, Tomek(czyli ja) , Wojtek (kucharz, wędkarz, podróżnik, dziennikarz) oraz Ted(nasz „opiekun” polak na stałem mieszkający w BC).
Nie będę opisywał całej wyprawy a jej część i czyli cztero dniowy pobyt w Nome (alaska) miasteczko poszukiwaczy złota oraz poławiaczy krabów .
Cała trasa liczyła 11tys km z Vancouver(BC Kanada) do Nome (USA Alaska) które pokonaliśmy w niecałe trzy tygodnie w Toyota Tundra.
No wiec zacznę od tak…
Kiedy dotarliśmy do Anchorage (USA, Alaska) zamieniliśmy Toyote na Boeinga aby dostać się do Nome co zajęło nam około 3h tu trzeba nadmienić ż e tą samą trasę lądem i psim zaprzęgiem można pokonać w 8dni 19godzin 46minut (Trasa z Anchorage do Nome ma 1150 mil (około 1850 km)) my nie mięliśmy tyle czasu.

Kiedy dotarliśmy do Nome od miejscowych (znajomi Teda) poszukiwaczy złota dostaliśmy do dyspozycji Chevroleta
szybko okazało się że auto nie będzie nadawało się na nasza cztero dniową wyprawę po okolicach Nome. Problem z odpalaniem mało miejsca itd. Potrzebne było auto sprawne i przede wszystkim niezawodne!!!, takie wytyczne dostali nasi przyjaciele tubylcy i obiecali ze rano będzie na nas czekało ich najlepsze niezawodne auto.
Jaką radość sprawili (szczególnie mi) nasi przyjaciele podstawiając
FORD EXPLORER SPORT TRUCK 98’
W okolicy Nome jeździliśmy w poszukiwaniu łowisk łososia oraz innych ryb które moglibyśmy złapać, smacznie przyrządzić a następnie zjeść. Ford prezentował się i spisywał w tamtejszych warunkach bardzo dobrze.
na miejscu spotkaliśmy tez starszego brata
trzeba przyznać że Explorery w tamtejszych warunkach wyglądają jak maluchy przy takich potworach których tam bardzo dużo:

oczywiście nie byliśmy najmniejsi
a to dużooo starszy kuzyn cały czas na chodzi z oponami BFgoodrich na których jeźdź większość aut w tym mieście:
Tu trochę miasta Nome:
w porcie:



tabliczka w hotelu z czasów "gorączki złota"
nasz przyjaciel Igor , 65letni nurek zaprosił nas na śniadanie:
Zmęczeni praca wybraliśmy się tez do miejscowego SPA czyli na gorące źródła :
a tak wyglądały, sam osobiście się kąpałem (zdjęć z kąpieli ze względów estetycznych nie pokarze)
wieczorem po zachodzie słońca rozrywka z miejscowymi kolegami
ten w białym podkoszulku to Jednooki AL o nim za chwile
i jego auto które postanowiliśmy wypróbować(taka nasza ułańska fantazja się włączyła) i dla żartów przestawić dwie ulice dalej.
Auto odpalało bez kluczyków więc nie było problemu :
rano dostaliśmy list od Ala

A tak mieszkają najbardziej zatwardziali poszukiwacze złota którzy żyją w Nome cały rok a zimy są tam bardzo ciężkie
złoto które wydobywają:
tak zwane naggets czyli samorodki
a tu piękny widok:
link do foto
https://picasaweb.google.com/1173254678 ... FordAlaska#
na razie tyle jak cos będę uzupełniał.
pozdrawiam
tomb2