Ford Explorer Fan Klub :: forum użytkowników Forda Explorera

Sniegi trochę puściły więc z bratem wpadliśmy na pomysł aby tak w niedziele poszukać trochę błota i przybrudzić autka . W sobotę uzgodniliśmy trasę (około 70 km w tym 60% to drogi asfaltowe te mniej uczęszczane) , czas mniej więcej 4-5 godzin , teki lajcik . W niedziele o godzinie 13 wyruszamy On patrolem Ja Explorerem , trasę wybraliśmy tak aby nie narażać się za bardzo leśnikom więc biegła między polami , tutaj już dobrze śnieg puścił więc jazda priam .Krótkie odcinki leśne mialy już więcej śniegu ale i tutaj nieźle poszło.
Około 16.30 mamy już za sobą 3/4 trasy za sobą , a że fajnie poszło naradzamy się aby trochę zmienić ostatni etap , nie czarnym tylko szybko przez poligon . I po przejechaniu około 5 km bardzo żałowałem . Tak zawisłem w koleinach że do domu wróciliśmy o 23 z hakiem . Teraz już wiem , po czołgach nie ma co się pchać .

Noooo czołg to jednak czołg

Tego patrola to cały czas ciągnąłeś?
Parch nie dawał rady czy co?

te tasmy/liny na to wskazuja (przynajmniej na fotkach) <joke>

Cały czas to nie, brat młody jeszcze mało odwagi w terenie , no i oponki ma cienkie .
Ale i tak mimo że Patrol ma te blokady mostów to Explorer lepiej dawał sobie rade ,jakos tak wolno się wkręca na obroty nie to co ford , a jeżdże na nowych AT-kach , jak bym miał MT to by była rakieta

Kiedys uczen przerosnie "mistrza" A co do opon to All terrain to all a nie MT (wszedzie dobrze)

http://picasaweb.google.pl/explor2julek ... 1384017922

No tak..... Parch za niski. Siadł na mostach i dupa.

Witam.Pamiętam poligon Drawski z wojska jeżdziłem Gazikiem,ale latem.Był to 1976r,jedziemy drogą czołgową,raz gazika widać a raz nie widać takie wyjeżdżone dziury,a kapitan do mnie uważaj na czołgi.Wjechaliśmy w Drawsku do lasu a wyjechaliśmy w Kaliszu Pom.Ze strat to urwany przewód hamulcowy tylnych kół.Na Miedwie tylko z ręcznym.Jeśli tylko mogę to omijam każde błota i koleiny.Skrzywienie zawodowe.Ale nie mam nic przeciwko jeśli ktoś lubi of-road.Pozdrawiam.Mirek

Jeśli tylko mogę to omijam każde błota i koleiny.Skrzywienie zawodowe.Ale nie mam nic przeciwko jeśli ktoś lubi of-road.Pozdrawiam.Mirek

Chyba że z boku jest fajniejsze błoto Dla mnie najgorsze to jest....później mycie forda
W lato zeszłego roku jak byłem w polsce 2 tygodnie to jednego dnia przejechałem około 50 km polnymi drogami aby znaleźć jakąś większą kałuże , nie było ich wiele , , niedobra susza

Witam.Tak dokładne umycie podwozia po jeździe terenowej graniczy z cudem.Zawsze coś zostaje nie domyte,lub zapchane.Pozdrawiam.Wole jednak suszę.

widac ze lift robi swoje no i oponki

ja sie tez 2 razy przeliczylem i powiesil mi sie na mostach(tez bez liftu)raz kolega patrolem mnie wyciagal za drugim razem kolega grandem nie dal rady i musial przyjechac ciagnik tez mial problemy ale po godzinie wali udalo sie

Witam.Tak dokładne umycie podwozia po jeździe terenowej graniczy z cudem.Zawsze coś zostaje nie domyte,lub zapchane.Pozdrawiam.Wole jednak suszę.

ja tam wole blottkkooo , "spodek" zakonserwowany , odpowietrzenia przedluzone ... zabawa na 102

a ja się dzisiaj przejechałem dziś zobaczyć czy świece działają

Taaa. zaczyna się najlepsza pora na błotko , a co do korzystania z pomocy to tylko raz mi się zdarzyło , ale to tylko dlatego że jechałem z marudami , wychodzę z założenia , dawać sobie radę sam. Może dlatego że uwielbiam taki surviwal , nie kręci mnie szybkie (czasowe ) pokonywanie terenu wole coś al'a Camel Trophy , przeprawówki, i dlatego będe się zaopatrywał w Hilift (i tu jest problemik, jak wybrac dobry, nie wyginający się) i dodatki do niego .
Na niedziele mam już przygotowaną taką krótką trase( coś około 15 km) i mam nadzieje że w 4 godzinach sie zmieszczę , leśne jary (drogi) podłoże glina , przejazd przez rzeke ...... 4 m szeroka ale płytka 40cm, i mam nadzieja nie korzystać z pomocy

.....