To ja dodam, że jak byśmy zrobili małą zrzutkę, coby uzbierać w parę aut jakieś 300 - 400 zł to moglibyśmy mieć fajową żwirownię ...
żwirownia, żwirownia, upalanie... czy to jest jedyny sposób na wspólne spędzenie czasu???
Ja jestem za spotkaniem się w jakiejś knajpce, zjedzeniem czegoś fajnego, pogadaniem, a nie zaraz upalaniem auta.
Nie każdy właściciel Explo marzy o jego topieniu w błocie - w końcu wiele z nich to bulwarówki. Inna sprawa, że na takie spotkanie w knajpce nie trzeba zaraz przyjeżdżać Explo.
Może warto pomyśleć o jakimś miejscu, do którego jest dobry dojazd komunikacją miejską, żeby móc czasem też pojawić się bez auta, wypić piwko i dobrze się pobawić.
Ja nie jestem zainteresowany upalaniem auta na żwirowni.