no widzę że tu jest trochę wodniaków na tym forum,ja też żegluje jakieś 25lat jak zacząłem w klasie "optymist" to miałem 5 latek ,później był "kadet"oczywiście sklejkowy,do tej pory jestem zboczony jeżeli chodzi o żagle,w tamtym roku sprzedałem swoje ukochane TANGO FAMILY które sam z ojcem od podstaw czyli od wyjęcia z kopyta zbudowaliśmy,sprzedałem bo nie miałem z kim pływać, żona się boi wody przeżyła huragan tak zwany" biały szkwał "dla pływających wiadomo że niema nic gorszego jak cię spotka na wodzie ,niedaleko nas przewrócił się jacht i utopił się człowiek .to było straszne .Czytając to forum teraz żałuję że pozbyłem się pięknej łódki bo było by z kim popływać,

ale z drugiej strony lepiej wynająć niż posiadać.
