No właśnie, też uważam że Fordon jest twardszy od Jeepa. Mój kumpel ma Cherokee z 2000 i po każdym rajdzie fura ląduje u mechanika i zostawia tam kilka ładnych tysi za każdym razem (stać go

), a mój ojciec ma Granda z 94 i nie jeździ w terenie, a i tak ma jakieś kłopoty, to z reduktorem, to skrzynia szarpie i puka, to z kolei coś łomocze w przednim wale. Ja mam ExI z 94 i byłem na kilku rajdach, pare razy w Kołbieli upalałem, raz go utopiłem i jedyne co się obraziło na takie traktowanie to rozrusznik i nadbieg. Aha, trochę też mi szumi łożysko z przodu w lewym kole

I faktycznie Forda da się bez stresu naprawić, zakładanie spadniętej sprężyny po dużej hopie na śniegu przy minus 10 st. C, jedyne 10 minut
Pozdro