Explorer z 1996 podniesiony

[archangelgabrys]

Trochę czasu poświęciłem na przetrzepanie forum i im więcej wiem, tym bardziej głupieję
Nie ukrywam, biorę również pod uwagę zakup Discovery, jest tak samo poważnym kandydatem, co Ex...

Ale teraz więcej o Exie, a dokładniej - o co mi chodzi.

Z poniższego zestawienia wynika, że do 35-calowych gum potrzeba liftu 4 cali na zawieszeniu i 2 na budzie:
http://www.explorerfanklub.org.pl/forum ... php?t=5842

Z dostępnych informacji wnioskuję 2 rzeczy: mogę zrobić 4 cale tańszym kosztem, jednak z dużym ryzykiem (osoba, której bym to zlecił na prawdę musiałaby znać się na rzeczy) lub zakupić oryginalny zestaw, ale taki kosztuje około 2000$/Ojro, jak tutaj:
http://www.usallparts.com/catalog/produ ... 6c4b036271

Do tego dochodzi blokada dyferencjału około 1100$ / 3500 zł:
http://store.arbusa.com/ARB-Air-Locker- ... P3556.aspx

http://trasek.com.pl/arb-rd81.html

Można też wykonać SPOA, ale to jest obarczone ryzykiem. Do tego dochodzi przedłużanie wału. Jednym słowem - potężne koszta!


Tak się zacząłem zastanawiać, czy nie pozostać na razie przy lifcie 2 cali budy i 2 cali zawieszenia. Pozwoliłoby mi to na zaoszczędzenie mnóstwa pieniędzy i założenie kół 33 cali (co i tak nie jest mało). Podniesienie budy i zawieszenia o 2 cale kosztowne chyba nie jest, do tego dochodzi przycięcie błotników i zmiana przełożenia (chyba na 4.1 ludzie pisali, że do tych opon)... Wszystko dużo mniej kosztowne niż lift o 6 cali.
Do tego Rat-T wrzucił tutaj foty całkiem przyzwoitego Exa, który chyba 33' stoi:
http://www.explorerfanklub.org.pl/forum ... php?p=8396

Dlatego teraz chciałem się zapytać, czy według Was Ex nadawałby się do takich wypadów na 33 calowych kołach? Czy też może to za mało, a może lepiej Exem się tam nie zapuszczać i koniecznie szukać Landryn i LandCruiserów?

http://romualdkoperski.pl/image/tid/27

http://romualdkoperski.pl/galerie/transsyberia-2006

http://www.expedycja.pl/galerie-foto/galerie-z-wypraw/ (wiele wypraw)

[Dawid]

Widzę ,że Cię wzięło na ostro. Tak jak pisałem na pw. do 33" zupełnie wystarczy 2" na zawieszce i delikatne cięcia.
Nie stracisz tyle kasy.Lepiej zainwestować ją w ogarnięcie mechaniczne Exa.
Jak chcesz Disco to wiesz gdzie pytać....no.

[archangelgabrys]

Wiem, dzięki
Bo widzisz, to jest tak, że im więcej człowiek się dowiaduje, tym więcej ma wątpliwości
A do tego dochodzi różnica zdań forumowiczów i różne doświadczenia, to w ogóle się robi...
Dlatego jak stopniowo zbieram informacje, to muszę je zweryfikować i przekalkulować, bo nie mam zamiaru iść z tym na żywioł, zwłaszcza że przy poważnych modyfikacjach dochodzą poważne pieniądze...

[zBYcH]

Kup Patrola

[archangelgabrys]

Wierz mi, chciałbym i na pewno jest jednym z kandydatów. Jednak cena Patrola jest zaporowa. Nie mówię tu o wysłużonych GRach 2.8, ale o 5-cio drzwiowym z silnikiem benzynowym 4.2. Wolę płacić za gaz niż ropę, dlatego w tym przypadku nie biorę diesli pod uwagę. Nie jest to kwestia mojej niechęci do ropy, bo w tej chwili miałem 2 auta i oba ropniaki

Kwestia jest tylko dostępności modeli z benzyną, a jak się pojawią to kosztują bardzo dużo. Jest jeden na allegro, który mi się bardzo podoba. GR z 1997 roku 4.2 b+g, jednak kosztuje dwukrotnie więcej niż planuję wydać na samo auto:
http://allegro.pl/nissan-patrol-gr-4-2-i3010159017.html

Dlatego Ex jest kandydatem, bo można kupić np. 2000 rocznik za 12-15 000 zł, a później powoli go modyfikować. I za cenę tego Patrola miałbym już podniesionego o 4 (2+2) cale Exa. Kwestia jest tylko taka, że wiele osób na tym forum traktuje Exa jako auto niedoceniane i twierdzą że dużo w terenie potrafi. Biorąc ten fakt pod uwagę i niską cenę w stosunku do innych terenówek (no i mój gust, bo Ex mi się bardzo podoba ), dlatego jest głównym kandydatem. Pytanie tylko, czy na 33-calowych kołach będzie się nadawał do takich wypraw na łono natury, jak podałem wcześniej w linkach, czy na prawdę nie powinienem go brać pod uwagę?

[RAFBOR]

Jeżeli ogarniesz auto mechanicznie to czemu nie. muisz tylko pamiętać że w Rosji np może być ciężko z częściami. Jeżeli to weźmiesz pod uwagę i dobrze auto przygotujesz do drogi to powinno być OK. W sumie nasze Exy też zwiedziły już kawał świata

[archangelgabrys]

Rafbor1973 - właśnie o to mi chodzi, zwłaszcza Twoje ostatnie zdanie
Ex jest rzadko widywany na takich wypadach, dlatego chcę się dopytać, czy Waszym zdaniem, jako użytkowników, czulibyście się pewnie ze swoimi autami na takiej wyprawie? Czyli taka przeprawa przez rzeczkę, trochę górek, błota... Tutaj sporo osób motało Exy, więc chyba nie jest tak źle... skoro nieraz chwalili się, że na wycieczkach zajechali tam, gdzie Patrole

[RAFBOR]

Bo tak jest, ale sa tez bolączki. Po pierwsze rozrządy a po drugie skrzynie. Trzeba uważac bo lubią sie przegrzewać w ciężkim terenie, więc na taka wyprawę dodatkowe chłodzenie w postaci dodatkowej chłodniczki i dodatkowego wentylatora elektryka to podstawa. No i czujniki temperatury. Do tego w bagażnik kilka typowych części zamiennych jak np sworznie, klocki ewentulnie kilka litrów płynów ustrojowych i można na koniec świata jechać

[Rad-T]

Najlepszy na dalekie wyprawy jest......


















samochód, który ogarniasz i se może być partol, tojtoj, czy inne zgniłe jajo
ale jak go nie znasz i nie wiesz gdzie zajrzeć jak coś się dzieje, to Ci niewiele pomoże. Oczywiście mogą pomóc lokalesi, bo np. dany model jest bardziej popularny w danym rejonie, ale z drugiej strony wyrypa na kilka-kilkanaście tysięcy km i jechać nieprzygotowanym autem to proszenie się o kłopoty. A skoro przygotowane to klękają z reguły rzeczy eksploatacyjne - jakiś drążek, sworzeń, no może pompa paliwa ale to są rzeczy, które zabierasz jako niezbędnik, do tego płyny, laptop z interfejsem do czytania kompa i możesz jechać exem też. I 35" na wyprawy nie jest potrzebne. W końcu nie jedziesz upalać w koło komina każdą napotkaną dziurę. Oczywiście nie zgodzą się ze mną posiadacze patroli ale u nich to wszystko musi być większe... wtedy lepiej idzie na dno przy wadze prawie 3 ton.

Zjechaliśmy już ciut exem i nie były to wycieczki tylko po czarnym, ale wyjazdy po 5-6 tysi km z czego spokojnie 1 tys po górskich bezdrożach, dziurach, lasach, etc. Klękła raz pompa paliwa, której nie wziąłem, ale wiem nawet w jakich okolicznościach ją uwaliłem, więc trochę na własne życzenie. Ex jest mega wygodnym, pojemnym i przyjemnym autem na wyprawy. Do tego dynamiczny na trasach tranzytowych w miejsca docelowe. I tyle

[archangelgabrys]

No właśnie w jednym z postów na tym forum znalazłem opinię, że Patrolem to najlepiej z 35 calami. Jak widziałem maszyny przerobione, to te najlepiej przygotowane do terenu rzeczywiście miały po 35 cali. Na allegro chodził nawet jeden Patrol z kołami 37'' (abstrakcja )! Biorąc pod uwagę, że Ex jest niżej posadzony, to uznawałem te 35 cali jako niezbędne. Jak widać, 33 też trochę podnosi auto i wystarczy do takich rzeczy... Na modyfikacje pod 35 cali na razie mnie nie stać, więc jeśli się zdecyduję na Exa, to pewnie przygotuję go pod 33.
To jest trochę ból, że jeśli chce się jechać zwiedzać świat i pieścić z Matką Naturą, to najlepiej być z wykształcenia i zawodu mechanikiem

[Damian]

A jaka kwote chcesz przeznaczyc na auto wyprawowe? Bo w tym przedziale co ex masz tylko disco 1ktore i tak bedzie drozsze, starsze i w niewadomo jakim jakim stanie, a co do LC to nie wiem czy widziales ceny HDJ80 z poczatku lat '90...

35" cali do wyparowek zakladaja masochisci...

[Rad-T]

być z wykształcenia i zawodu mechanikiem

nie jestem ani z zawodu, ani z wykształcenia ale przy exie nauczyłem się wielu rzeczy, bo widząc jak mechanicy kaleczą to auto (a przy okazji moją kieszeń) nie mogłem dalej na to pozwolić

[archangelgabrys]

Widziałem ceny osiemdziesiątek...
około 20k - stan sypiący się
około 30k - stan dobry
około 40k - podrasowany w teren...
za auto 20-letnie
Dlatego nawet nie biorę pod uwagę, tym bardziej że jest większy od Exa, cięższy i z pewnością kosztowniejszy w eksploatacji. Poza tym, do Toyot podobno są części drogie...
Jeśli chodzi o Disco, to kolega Dawid uświadomił już mnie, że nie taki diabeł straszny...
Wstępny plan był taki, żeby za około 10-15 000 zł kupić auto, później sprzedać za około 10 000 zł moje Volvo i wpakować to w modyfikacje...
Tylko żal dupę ściska, jak mam się pozbywać mojego niezatapialnego prawie-youngtimera, dlatego może się skończyć to tak, że kupię Exa, będę oba trzymał, a oszczędności z kolejnego roku powoli wpakowywał w modyfikacje.

Ja zdaję sobie sprawę, że do takich wypraw to najlepsze są właśnie LandCruisery 70/80/100, Patrole GR i Land Rovery. Czasem Ci bogatsi bujali się królem nad królami - Hummerem H1 (moje osobiste numero uno ) Widzę czym ludzie jeżdżą... Tylko na tym forum mnie przekonaliście, że Ex jest bardzo niedoceniany

[archangelgabrys]

być z wykształcenia i zawodu mechanikiem

nie jestem ani z zawodu, ani z wykształcenia ale przy exie nauczyłem się wielu rzeczy, bo widząc jak mechanicy kaleczą to auto (a przy okazji moją kieszeń) nie mogłem dalej na to pozwolić

Ha! Ja też będąc kompletnym laikiem jeśli chodzi o mechanikę, z czasem pod okiem doświadczonego z mechaniką kumpla, zacząłem drobiazgi sam przy Volviaku robić - od wymiany oleju, filtrów, klocków i tarcz zaczynając
Tylko, co innego jest zmienić takie eksploatacyjne drobiazgi, a co innego pompę paliwową

[Rad-T]

najlepsze są właśnie LandCruisery 70/80/100, Patrole GR i Land Rovery

błąd
są najpopularniejsze....