A więc..stało się..znalazłem rodzynka

ale Montereya 3,2 ASB Lpg sekwencja, 5 lat użytkowania u jednego właściciela.
Teraz czuję się trochę jak zdrajca

wobec was i EX ,ale kiedy któryś raz z kolei doznałem rozczarowania przy oględzinach aut a zapewnieniom telefoniczny o stanie BD to miałem dość
Gościu w rozmowie tel.mówi o dziurce 2cm i sprawnych napędach,jadę 200km

a tam na całej dł.progi oberwane

napęd trzaska przy ruszaniu itp.

SZOK
Jadę dalej-kobieta pokazuje auto-wizualnie ładne,na pytanie czy silnik,napędy sprawne-odpowiada

chyba tak..bo jeżdzi

a czy można zrobić próbę-pytam
odp.nie..bo właściciel w Szczecinie

inni odpowiadali że tego to nie wiem,a tamto co świeci (check)to tez od czego,a zacieki wody w podsufitce to ze od płynu, itp.Mozna było wyjść z siebie
Trafiłem tego Montka-wszystko ok,zero rudej,sprzedawca poważny,nie mam się do czego doczepić,zadbany,czysty,-biorę i jadę do domu-15 LPG na 100,skrzynia chodzi płynnie,zero szarpań także silnik
Jednak trochę podobny do Exa ,więc będę tu zaglądał.
Dzięki wszystkim za rady i pomoc.Pozdrawiam

