Ford Explorer Fan Klub :: forum użytkowników Forda Explorera

Pod czas stania autem na zjeździe, podjeździe pod kątem po przełączeniu na P odpuszczeniu hamulca i ponownym wrzuceniu jakiegokolwiek biegu zauważalne jest że ciężej wchodzi bieg, tak jak by działało coś na zasadzie antireversal? Czy to coś związane jest z konwerterem że już siada?

Dodam też że w innych exach jest to mniej zauważalne, a może też tak macie?

Jeżeli w takiej sutuacji musisz włożyć więcej siły na pokonanie oporu drążka zmiany biegów, to jest to zupełnie normalna sytuacja.

W moim Exie jest tak samo, stojąc na podjeździe muszę użyć więcej siły

Jeżeli o to Marcinowi chodzi to jest to naprężenie na zapadkę od "P" i dla tego ciężko przełączyć.
I po to właśnie jest przydatny sprawny ręczny żeby tej zapadki nie nadwyrężać i całego mechanizmu/linki jak zaistnieje na podjeździe potrzeba że kierownik musi wysiadać i nie może trzymać autka na głównym hamulcu.

No chyba że miał na myśli nie samo wrzucenie biegu wajchą tylko to że trudniej załapuje, z opóźnieniem albo przy wyższych obrotach. Może za niski poziom i na wzdłóżnych przechyłach odpływa olej ?

Jacek dobrze gada,to normalne że na wzniesieniu/pochyleniu wajchę trzeba "wyszarpnąć" z "P",po zaciągnięciu ręcznego hamulca u mnie jest trochę lżej,ale tylko trochę,powodem jest ręczny który działa "mizernie" chociaż wszystko jest nowe i sto razy regulowane

To ciut źle opisał - po co tam jakieś anty coś tam coś tam, i o konwerterze.
Po prostu zwykłe naprężenie na zapadkę - normalne chociaż nie pożądane.

Tak jak w manualu na poziomym wyrzuci się z biegu, a na wzniesieniu/spadku jest ciężej przez naprężenie.

Ech Marcin - jak świeżak z ASB

A ręczny różnie działa - więc jak jest w stanie na górce autko utrzymać to warto go zaciągnąć i na "N" jak już nie będzie się staczał tylko stanie to wtedy wrzucić na "P"

To ciut źle opisał - po co tam jakieś anty coś tam coś tam, i o konwerterze.
Po prostu zwykłe naprężenie na zapadkę - normalne chociaż nie pożądane.

Tak jak w manualu na poziomym wyrzuci się z biegu, a na wzniesieniu/spadku jest ciężej przez naprężenie.

Ech Marcin - jak świeżak z ASB

A ręczny różnie działa - więc jak jest w stanie na górce autko utrzymać to warto go zaciągnąć i na "N" jak już nie będzie się staczał tylko stanie to wtedy wrzucić na "P"

No o skrzynkach zbytnio sie nie uczyłem:) dla tego takie hipotezy snuję. Naprężenia są istotną rzeczą w takich sytuacjach, bardziej chodzi o potencjalne uszkodzenia związane z tym. Może w nie których exach wyciera się jakoś ta zapadka od P i dla tego sytuacja się lżej odbywa.

Jacek dobrze gada,to normalne że na wzniesieniu/pochyleniu wajchę trzeba "wyszarpnąć" z "P",po zaciągnięciu ręcznego hamulca u mnie jest trochę lżej,ale tylko trochę,powodem jest ręczny który działa "mizernie" chociaż wszystko jest nowe i sto razy regulowane

Karol mam ten sam problem,założyłem nowe tarczobębny,nowe szczęki a hamulec postojowy nadal jest do bani Co jest z tym nie tak?Jak jechać na przegląd kurcze jak nie ma tego hamulca

wydaje mi się że w moim przypadku to wina szczęk,są po prostu gównianej jakości

resko, nie wystarczy wymienić trzeba porządnie oczyścić i nasmarować i założe sie że to była raczej fuszerka rozbierz hamulec ręcznego na drobiazgi ściągnij linke ręcznego i wyciągnij dźwignie na którą jest założona ona jest w kształcie nożyczek rozbierz to oczyść i nasmarój łączenie smarem miedzianym najlepiej złóż wszystko do kupy i ręczny napewno wróci

Kojote no fakt nie czyściłem tego ustrojstwa w kształcie nożyczek,wiesz reszta jest nowa bęben,szczęki.Kurcze ale zrobili gówniane rozwiązanie