Ciąg dalszy sprawy - w zasadzie piszę bardziej informacyjnie. Akumulator sprawdzony i okazuje się, że jest jeszcze w świetnej kondycji.
Natomiast nie jest w stanie przetrzymać nocy lub dłuższego postoju, ewidentnie coś go rozładowuje. A cała sprawa zaczęła się od wizyty na myjni. Prawdopodobnie gdzieś dostała się woda i zwiera, tylko trzeba znaleźć, gdzie. Dzisiaj kolejne posiedzenie z elektrykiem.
Druga rzecz, to przy próbie odpalania rozrusznik w ogóle przestał kręcić. Słychać tylko metaliczne stukanie a za chwilę trrrrr i tyle. Możliwe, że rozrusznik do naprawy, tylko zastanawiam się czy ma to związek ze zwarciem, o którym piszę powyżej.
Wszystkie problemy zaczęły się od tej cholernej myjni... Może przestanę myć samochód, taniej wyjdzie

In Ex we trust...