kilka dni temu brakło mi czasu i autostradką z Poznania leciałem do Łodzi ponad 150 km/h

Dalej dałem mu odpocząć.
po 2 dniach przyjechałem do wajca, który zauważył dym z samochodu - raz powąchał i już wiedział co i gdzie leci

Poluzowała mi się rurka w której jest bagnet do sprawdzania poziomu oleju. Wyjąłem uszczelniłem silikonem i włożyłem z powrotem - po 1000 km jest ok.
Pytanko ta rurka do skrzyni powinna tak lekko wchodzić?
Silikon wystarczy (zakładając że go więcej nie roztopię)?