Wyniki naszych samochodów na hamowni będą i tak mało wiarygodne. Mało jest hamowni na których udaje się pomierzyć samochody z automatyczną skrzynią biegów i moc silnika (większość z nich mierzy moc na kołach) i rzetelny diagnosta się pod nimi podpisze.
Ale chyba właśnie moc na kołach ma większe znaczenie niż ta na wale, bo to ona właśnie odpycha samochody od asfaltu. No i są hamownie co mierzą też automaty, w stolicy tak zwanej nie ma problemów. Nie dalej jak dwa tygodnie temu mój znajomy hamował "okulara" w automacie.
Pozdro
Z mocą oczywiście masz rację. Pisząc o niej miałem na myśli to, że Moc wpisana do dowodu to jest właśnie moc silnika. Tak więc nie należy się nastawiać, że ta wykazana na hamowni będzie taka sama lub zbliżona. Jeśli chodzi o "automat" to również miałem na myśli te nasze "hamerykańskie" które nie bardzo poddają się temu badaniu. To po prostu moje doświadczenia. Od dobrych kilku lat każdy mój "nowy" samochód badam na hamowni. Z ciekawości jak i dla poznania możliwości "chip tunningu". I właśnie tylko z EX i Mustangiem to się nie udało do końca. Ale to może być również efektem trójmiejskich stacji.