niewiem czy wy macie pecha na tańsze tarcze,ale ja nigdy nie miałem problemu z takimi.sam jeździłem różnymi autami na chińszczyźnie,na polskich tarczach robionych gdzieś w stodole na maszynach z lat 50-tych(które można kupić w sklepach)tak samo klienci bardzo często chcą najtańsze hamulce i nigdy nie wracają na reklamację.zdarza się że hamulce piszczą przy hamowaniu ale to wina klocków nie tarcz.natomiast jak ktoś przyjedzie i powie że np.szarpie kierownicą przy hamowaniu lub auto ściąga na jedną stronę,albo czuć nierównomierne,cykliczne hamowanie zwłaszcza przy małych prędkościach winą tego są w 99% zapiczone zaciski hamulcowe na prowadnicach,co powoduje obiawy jak wyżej.po to właśnie ktoś wymyślił(chyba gość o nazwisku benz) "pływające"zaciski,aby wszelkie bicia itp. nie wpływały na jakość hamowania i komfort kierowcy.co innego gwałtowne hamowanie z 200km/h.jak się jeździ z takimi prędkościami trzeba pomyśleć o dobrych markowych hamulcach bo po wyhamowaniu do 100km/h hamulców już nie ma a klocki się palą.
aha.maniuś(ale jestem wredny że się ciebie czepiam) wiedź autem na podnośnik,zdejmij przednie koło,odpal silnik,wrzuć bieg i zobacz gołym okiem czy nie bije ci tarcz.zakładam się o zgrzewkę browca że twoje tarcze mają kilka setek bicia(widoczne nawet bez jakiegoś miernika)-ale nie wymieniaj ich z tego powodu,wszystko z nimi ok.