2013-07-22, 17:58
Damian, dzięki za radę.
Najpierw muszę się exa pozbyć to wtedy będę szukał następnego auta.
Co do awaryjności.. cóż.. rozmawiałam z kilkoma osobami które discovery jeżdżą i mówią że tragedii nie ma..
Jak na samochód który swoje lata już ma to chyba nie źle.
Zwrócili mi wszyscy uwagę na zanikanie pewnych elementów szczególnie podłogi i łączeń alu z blachą.
Zwrócił mi Dawid uwagę na elementy przeniesienia napędu które trzeba sprawdzić.
Chodzi mi o to aby wreszcie przestać ciągle dokładać do auta.
Jakoś nie widzę aby Dawid wpakował 6 tysięcy w swój. i żeby musiał to zrobić bo inaczej nie pojedzie.
A w exy co najmniej kilka osób przyznało się że tak pakowało kasę jak ja..
Słuchajcie miałem kilka aut w życiu. Jako chyba jeden z młodszych forumowiczów przerobiłem i nietypową Toyotę Suprę, i Voyagera 3.3 AWD, i Scorpio 2.3. Jeździłem kią sportage tą pierwszą i jeszcze kilkoma innymi mniej lub bardziej spotykanymi na drogach..
Żadnym z tych aut nie bałem się jechać gdziekolwiek.. w Scorpio też władowałem sporo kaski ale wsiadałem w nie i jechałem i wiedziałem że wrócę.. Tym się boję po prostu. Nawet nie wiedziałem czy do Płocka dojadę i wrócę o własnych kołach..
Dlatego zapadła decyzja o zmianie.. poza tym te drobne pierdoły z którymi się zmagałem i udało się zrobić ale mam ich dość.
Wiem że każdy ma swój gust i bardzo dobrze bo nudno by było jakbyśmy mieli wszyscy taki sam.
Jeden lubi Defendera inny wolałby Vitarę. Jeden chce jeździć Exem i mówi że jest najlepszy inny woli Pajero.. Ja uważam że wszystkiego trzeba spróbować żeby mieć porównanie.
Ostatnio zmieniony 2013-07-22, 17:59 przez
SZCZooR, łącznie zmieniany 1 raz.
And if you're not down with that I got two words for ya...
SUCK IT !!!