Ogłaszam konkurs nr.II !!!
Jako że bardzo bym chciał pojawi się na topieniu to i zależy mi żeby autko działało jak należy. Niestety szarpanie występuje nadal.
Ręce powoli zaczynają mi opadać bo pomysłów brakuje już i mi i mechanikom.
Ostatnio kilka dni walczył z tym Mysza ale poległ. Znalazł jakiś topiący się bezpiecznik i pomyślał, że to to ale po dniu problem wrócił. Powstała też teoria że szarpie jak jest bardziej wilgotno ale nie wydaje mi się, przed wczoraj jeździł pięknie mimo mżawki a wczoraj ciepło i sucho a on szarpie.
Może wskazówką będzie że wczoraj zaraz po odpaleniu zgasł bo przełączył na LPG ale był za zimny. Po odpaleniu na benzynie już czuć było wypadanie zapłonu. Po jakiś 10 km mu przeszło a po postoju 3 godziny znów to samo mimo kilkukrotnego gaszenia i odpalania żadnych zmian.
Przypomnę że kable wymieniane 3 razy, świece nowe i dobre, przepływomierz i krokowiec wymieniony, filtr czysty, linka od gazu wymieniona, przepustnica sprawdzona, cewka podmieniona, połączenie z kompem pokładowym wyczyszczone. Diagności nie znajdują błędów ani w gazie ani w kompie auta.
Mysza w okresie "szarpiącym" podłączał lampę pod kable WN (on by pewnie napisał dokładniej co robił a ja piszę tylko to co zrozumiałem) i na jednym kablu lampa miga nierównomiernie (na innym przewodzie a w tym samym gnieździe na cewce to samo) co sugeruje błędne podawanie sygnału na cewkę (bo cewka odpada bo wymieniona). Sygnał ten daje chyba komputer na podstawie czujnika wału? Jednak czujnik raczej sprawny bo gaz chodzi w sekwencji. Więc komputer zwalony? I nic więcej nie szwankuje? Nie ma błędów? Możliwe to?
A czy komputer od gazu podłączony jest do cewki? Może to on pierdańczy? Ale błędów też nie ma no i szarpało przed aktualizacją softu i po też. Więc możliwe żeby to on tak mieszał?
Najbardziej zastanawiające jest to że nie jest tak zawsze, czasem przez miesiąc jeździ idealnie a czasem jest tak non stop. Oznacza to że to coś nie jest całkiem popsute a tylko niedomaga/nie łączy dobrze prądowo/uzależnione jest od jakiegoś czynnika którego ja nie znam.
Co nie zostało jeszcze zrobione - nie zmieniliśmy przerwy na świecach bo opinie są skrajne no i nie bardzo wiara żeby pomogło skoro czasem jest ok, i jeszcze nie sprawdzaliśmy sprężenia na cylindrach (może w przyszłym tygodniu się uda). Tylko powiedzcie, czy jeśli kulejący cylinder byłby przez przerwę na świecach czy złe ciśnienie to cewka dawała by zły impuls na kabel? Czy to nie jest odwrotnie że jak zły moment iskry to mieszanka nie spala się odpowiednio i cylinder wtedy kuleje? Jak to wygląda?
Pomóżcie koledzy bo zaczynam mieć złe myśli powoli
Co jeszcze sprawdzić? Co wymienić? Gdzie się udać? Nie chcę mieć schowka na wózek dziecięcy za kilka tysi pod domem tylko śliczne wozidło. No i na "topienie" zawitamy i się wreszcie na żywo poznamy
