Mam Forda Explorera z 1996 roku z silnikiem 4.0. Fajna bestia.
Poprzedni właściciel sporo w niego inwestował, dokonując przeszczepów różnych komponentów z nowszych modeli. W sumie powstała taka hybryda łącząca cechy roczników 96 i późniejszych.
W moim samochodzie na desce pokrętło od napędów mam oznaczone jako 2WD, 4WD high i 4WD low (tak jak na tym obrazku z Internetów: http://i198.photobucket.com/albums/aa14 ... CN2873.jpg). To pierwsze teoretycznie nie powinno zapinać w ogóle przodu. To ostatnie zapina reduktor.
Problem jest taki, że poprzedni właściciel w skutek wspomnianych przeszczepów zmienił coś w samochodzie i teraz mam tak, że pierwsze ustawienie daje 4WD Auto. Czyli że nie mam wymuszonego 2WD tylko automat który na podstawie czujników stwierdza czy mam poślizg czy nie i wrzuca 4WD kiedy poślizg wykryje.
No i dochodzimy do sedna sprawy. Samochód jest stary, czujniki nie najlepsze i cały ten automat szaleje, zapinając mi 4WD mniej więcej raz na jeden obrót kół "na chwilkę". Nie potrzebuję takiego wynalazku i wolałbym wrócić do fabrycznego 2WD na stałe.
Co robić, jak żyć (panie premierze)?
Czy wypięcie bezpiecznika numer 6 załatwi sprawę? Co takiego przeszczepił poprzedni właściciel? Czy da się to łatwo odszczepić, bez prucia samochodu?
Dodam że autko fajne, podczas ostatnich zamieci (orkan Ksawery, psia jego mać) brałem wszystkich z palcem w ... nosie, wliczając w to jazdę skrótem przez pole.

Z góry dzięki.