Wiesz... pewnie masz rację... ale
Po pierwsze, taka usterka, to tak na prawde nie usterka... w sensie jest to (podobno) dość łatwe do ogarnięcia - jak wyżej koledzy pisali - a po zrobieniu mam spokój na pare lat...Kupując ładnego, sporo droższego, nie mam gwarancji że w progach nie będzie pianki i włókna z zywicą i i tak trzeba będzie za pół roku robić, albo że są zjedzone pod farbą i też się posypią.. Kupuję widząc co a to to mnie bardziej przemawia niz kot w worku

Po drugie, takie uszkodzenie, widoczne i 'brzydkie' daje spora przestrzeń do negocjacji bo z zasady odstrasza większość kupujących... Ja przy terenówkach grzebie od ładnych paru lat i sam naprawiam swoje auta jeśli tylko nie potrzeba kanału lub specjalnych narzędzi:) Za blache sie pewnie brac nie będe bo nie umiem, ale będę wiedział co mam

Lepszych kilka znalazłem (a choćby ten z Twojego awatara)

ale... licząc z naprawami które trzeba w nich zrobic i z dołożeniem gazu, wyszłoby mi pewnie 3-4 klocki więcej niz ten o którego pytam, łącznie z naprawą progów...

Jeśli od ceny z PW (o którą pytałem czy jest do negocjacji) - opuścisz trochę (na przykład na te wyliczone przez Ciebie rzeczy do zrobienia)

to oczywiście jestem zainteresowany jak najbardziej

)
No i nadal mam jeszcze ryndźa którego musze pogonić najpierw... Niestety kilkunastu klocków mikołaj w tym roku nie przyniósł...
