aż mi się wstyd przyznać



ale dziś otworzyła mi się maska podczas jazdy

szczęście ze przed a nie na autostradzie (a było 500m do wjazdu)
huk był niemiłosierny, wyrwało ja prawie z zawiasów i zawinęła się na dachu
szyba przednia cala, dach tez

jedynie maska pogięta


na pewno zapytacie jak to możliwe
ano jak wróciłem wczoraj do domu to
już przy wjeździe do garażu, usłyszałem dziwny dźwięk/stuk
no to maska w gore i nasłuchuje co to? skąd to?
ale po przegazowaniu ustało

wiec nie szukałem dalej i przymknąłem maskę, ale widocznie nie do końca

a dziś się szelma otworzyła

bo manius zapomniał naoliwić mechanizm zaczepu
chodził dość ciężko i nie zablokował jak było trzeba
##!*#$*#@*! mać

ale co zrobić za głupotę trza płacić,
znalazłem już maskę za jedyne 45euro niestety białą
trudno jak będę w Gliwicach to dam pomalować
SPRAWDŹCIE PRZY OKAZJI ZACZEP I GO POSMARUJCIE
coby was taka przygoda nie spotkała
