Ford Explorer Fan Klub :: forum użytkowników Forda Explorera

No i stało się. Normalnie ten mój Explo to jak puszka pandory. Co chwilę coś się dzieje. Dzisiaj na ten przykład ni stąd ni zowąd przestały działać kierunkowskazy. Awaryjne działają a kierunków nie ma... sprawdzałem bezpieczniki, chciałem nawet szukać przerywacza... pomyślałem nawet, że może padł przełącznik zespolony w kierownicy aż tu nagle...

przypomninałem sobie, że wysokość położenia kierownicy regulowałem no i po ustawieniu kierownicy na baczność nagle kierunki znowu działają... jak ustawię do jazdy to ich nie ma a jak na baczność normalka.

???????

aż śmiać mi się chce. Jedynym moim narzędziem narazie jest mój śrubokręt więc mam nadzieję, że uda mi się coś z tym fantem zrobić... o tym, że drzwi kierowcy nie blokują się a drzwi pasażera nie oidblokowują się to już nie wspomnę.

hehe
znam tez takie przypadłości
hihi
propozycja:
wsiadaj z prawej strony
wtedy na pewno będą działać

nie no ja cię nie mogę... jeszcze trochę a światła będą mi się włączać jak radio odpalę...

coś było kombinowane z tym wózkiem... dopiero teraz wychodzi wszystko. Cały bok malowany, zamki w drzwiach po stronie kierowcy działają jak chcą... coś jest na rzeczy z elektryką bo teraz jak włączam kierunki to mruga też kontrolka od alarmu.


biorę się za elektrykę bo za parę dni czeka mnie długa droga do Zakopca...

Jankes, jakbys potrzebowal jakies schematy elektryczne to pisz (dzis do g.19 lub jutro po g.22).
Ja mam coprawda schematy z rocznika 2000, ale mysle ze wiekszych zmian nie bylo po 1998 roku...

mogę potrzebować bo mój CD ze schematami leci jeszcze w paczce... zarazie rozkręcam obudowę kierownicy... zobaczę co dzieję się tam... muszą być jakieś kable przetarte.

OK
w takim razie czekam...
Jakby mnie nie bylo przy komputerze, to numer telefonu masz...

Jankes, jak dojdziesz do tego gdzie zginęły to daj znać, bo u mnie też działają ale tylko w ustawieniu kierownicy na "Żona"
chyba już kobitka robi dywersje coby sama miała jeździć

no właśnie, dokładnie tak jest tylko, że dziś dostałem nowe zlecenie (nareszcie dogadaliśmy detale) i praktycznie nie miałem nawet czasu żeby tam zajrzeć a i pogoda nie bardzo teges... sypie znowu białe.

Jeżdżę narazie w takiej dosyć ciekawej pozycji z kierą w pionie prawie.

no to ja mogę 2 ząbki w dół, i to czasem też nie łapie prawy

Jankes, jak dojdziesz do tego gdzie zginęły to daj znać, bo u mnie też działają ale tylko w ustawieniu kierownicy na "Żona"
chyba już kobitka robi dywersje coby sama miała jeździć

Już nie wytrzymałem... kupiłem dziś zestaw kluczy nasadowych i rozebrałem obudowę kierownicy i trochę więcej... rozbujałem się, no.

Tak jak przypuszczałem, wypięła się górna kostka wchodząca do włącznika awaryjnych. Ma lekko nadłamany zatrzask i nie było rady, wpuściłem kroplę kleju, żeby choć na teraz trzymało... no i nie będę za dużo trzepał kierą w dół i górę.

Denerwowało mnie już to ciągłe podnoszenie kierownicy przy próbie skrętu w lewo a i to nie zawsze działało.

Sprawdź więc tą kostkę najpierw.

dzięki jutro zaczynam też szukać

Stało się u mnie dziś to samo kierunkowskazy i awaryjne znikły nagle,jutro sprawdzę czy w moim też regulacja kierownicy popsuła wszystko

Adam z dużym prawdopodobieństwem wyluzowała się jedna z dwóch wtyczek od przełącznika wielofunkcyjnego.
Gniazdu u góry, do światła długie oraz wycieraczki, gdniazdo z lewej, to kierunkowskazy, gdzie szczególnie newralgicznym jest bolec masy u dołu z prawe, ma nieco inny kolor.
Mimo działań Jankesa (patrz posty wyżej) problem powrócił, załatwiłem to sposobem banalnym: naprężyłem połączenie poprzez wciśnięcie zapałki między wtyczkę a gniazdo.
Już rok jak jeżdżę i trzyma się