
Pierwsze co to trzeba było pozbyć się wnętrza, Jedyne do czego się nie rozbierałem to ściana grodziowa, po pierwsze dla tego że jest trochę roboty by się tam dobrać, po drugie lubię jak słyszę silniczek

Tak to wyglądało po zdjęciu wykładziny i foteli:
A tak po wyjęciu wszystkich boczków. Podsufitka również została zdjęta :
Rozbieranie wnętrza forda jest bardzo proste, fotele trzymają się na 4 śrubach do budy + jeden torx od pasów, wszelkie plastiki zdejmujemy za pomocą plastikowego zestawu do rozbierania wnętrz samochodów, oraz odkręcając pasy bezpieczeństwa które również są na torx, do odkręcenia mamy jeszcze przedni panel, oraz uchwyty do trzymania się jak i zasłony przeciwsłoneczne.
Pierwszą czynnością którą wykonujemy jest wyczyszczenie powierzchni, a następnie jej odtłuszczenie i zabezpieczenie ognisk korozji farbą podkładową. Ja to zrobiłem zwykłą gąbeczką z ludwikiem i ściereczkami, a następnie zmywaczem silikonów bool, do tak przygotowanego podłoża bez problemu kleją się maty. Nie ma potrzeby matowienia papierem ściernym.
Ja zacząłem wygłuszanie samochodu od tyłu. Pamiętamy, że wygłuszanie jest najbardziej skuteczne jeżeli maty zachodzą na siebie, są szkoły które mówią że matami wystarczy wyłożyć tylko newralgiczne miejsca podłogi, natomiast jest to stosowane częściej w lżejszych autach, na które znaczny wpływ ma obciążenie ciężkimi matami ( ciężkie są te tanie które ja stosowałem

Dobra rada jak już tak mocno auto rozebraliśmy, kupujemy środek do zabezpieczania profili zamkniętych i ładujemy go w progi naszego samochodu
Tak samo warto zastosować środek konserwujący do dolnej wewnętrznej części naszych drzwi.
Przechodząc dalej. Wygłuszanie rozpocząłem od posmarowania matą bitumiczną wszelkich możliwych rantów z tyłu samochodu, takich gdzie ciężko było by o dobry styk maty z podłożem, bo tylko wtedy działa ona jak powinna.
Po dokładnym odtłuszczeniu ( Bardzo ważne! ) Zabrałem się za wyklejanie mat. Dokładnie od jednej strony samochodu do drugiej, podgrzewając maty opalarką i dbając o to by idealnie przylegały do podłoża, niezastąpionym narzędziem okazał się wałeczek z tworzywa, który bardzo dobrze dociskał maty, oczywiście w trudno dostępnych miejscach, bądź na załamaniach można używać czegokolwiek co pomoże nam wyprofilować maty. Kładziemy pamiętając o zasadzie nakładania się na siebie.
W czasie gdy nasze maty wulkanizują się po nałożeniu ( musimy pamiętać że pełną przyczepność do podłoża maty zdobywają dopiero po pewnym czasie) bierzemy w rączki pastę do wygłuszania i maziamy nimi miejsca gdzie ciężko było by czymś obklejać, czyli całą tylną część samochodu + słupki boczne + miejsca przy szybkie i miejsca na dachu

Kolejno zabrałem się za resztę podłogi przechodząc sukcesywnie do przodu samochodu :
Aż cała podłoga została pokryta matami, a wszelkie słupki pastą

Na tym skończył się pierwszy dzień zmagać, drugi rozpocząłem od zajęcia się drzwiami i klapą. Klapa została w środku wyłożona matą bitumiczną, a na zewnętrznej stronie pomalowana pastą wygłuszającą, plastik klapy został natomiast wyłożony filcem. Przed operacją wygłuszania klapy, radzę się zaopatrzyć w nowe siłowniczki

Przy wygłuszaniu klapy pamiętamy by przypadkiem nie zakleić kanałów spustowych które znajdują się w dolnej jej części, oraz zaleca się również wpuszczenie trochę specyfiku konserwującego na jej dolną część, której i tak i siak nie będziemy wygłuszać. Należy jednak uważać, by specyfikiem nie opsikać powierzchni na którą chcemy kłaść maty, ponieważ jest on niezwykle tłusty i maty błyskawicznie nam poodpadają. Tutaj tak samo docinamy kawałki mat, układamy je w klapie, staramy się podgrzewać i dociskamy ile się da.
Dalsza część opisu w kolejnym poście ze względu na ograniczenia w ilości załączników
