Cześć mam problem z silnikiem z powodu swojej głupoty i nieuwagi- wyciek z obudowy termostatu przegrzałem silnik na trasie aż zgasł... ( mleka pod korkiem nie ma ale kompresji jeszcze nie pomierzyłem...) coś musiało paść bo nie odpala dodatkowo zarzygał filtr powietrza olejem.. a jak złapie to dosłownie na 3 sekundy i tu zakładając optymistyczną opcje że padła tylko uszczelka pod głowicą pojawia się moje pytanie na ile idioto odporny jest dół silnika czyli panewy gładzie cylindrowe tłoki??

mogły to przeżyć?? jest sens go ratować czy lepiej szukać pieca
