Witam
Odpalam dziś rano autko - wskaźnik ciśnienia oleju - ani drgnie (wczoraj rozsypał się mój golfik zapasowy więc oczywiście fordzik też musiał pokazać jaki on niezbędny). Wyłączyłem silnik, wysiadłem, wsiadłem ponownie zapalam - ok. W czasie jazdy czasem wskaźnik opada do zera czasem ponownie wskakuje na włąściwą pozycją. Odgłosy pracy silnika nie zmieniają się.
Wnioskuję więc, że to czujnik ciśnienia się zapchał/zepsuł.
Potwierdźcie moje wnioski (proszę).
No i najważniejsze ma ktoś jakiś patent na wykręcenie czujnika bez wyjmowania silnika?
Od dołu rękę wsadzę ale żeby z kluczem i odkręcić to już nie ma szans, może by tak pompę wspomagania wyjmnąć i od góry się dostać?