Ford Explorer Fan Klub :: forum użytkowników Forda Explorera

wczoraj zabrałem sie za delikatne motanie.
i omal nie dostałem zawału na miejscu ,
Zobaczyłem że klocek wewnętrzny jest obrócony,
rozebrałem wszystko to znaczy zdemontowałem tarcze i okazało się że górna prowadnica jest lekko wykruszona od strony tarczy.
Narazie poradziłem sobie w ten sposób że nadspawałem klocek i teraz poprostu posiada on większą powierzchnie która porusza się po prowadnicy.

Czy ktoś wie w jaki sposób można tą prowadnice zregenerować może nadspawać ? tylko że to jest żeliwo, czy znowu będe coś musiał wymieniać

to standardowa usterka w ex I.
albo wymienić zwrotnicę albo napawać-zregenerować.faktycznie jest żeliwna ale dobry fachman sobie poradzi.winą takich ustere jest brak blaszek które trzymają ten właśnie klocek.przy każdym naciśnięciu hamulca klocek stuka o górną prowadnicę klocka i z czasem ją wyciera(wyklepuje).gdy materiału jest już odpowiednio mało to w końcu odpęknie kawałek i wypada klocek.

dokładnie tak jak piszesz tylko zastanawiam się czy automatem da się nadspawać bo mam taką propozycje,
narazie nadspawałem elekryczna klocek ale też stuka,
pojeżdze troche i zobaczymy
myślałem nad wymianą tarcz ale na nowych też dużo nie zyskam więc jedynie musze myśleć nad regeneracj

Wymiana tarcz raczej ci nie pomoże. Albo prowadnice nadspawaj albo je wymień. Nie ma innej rady. No i pamiętaj o tym, że klocek wewnętrzny siedzi w zacisku przy pomocy cwanych blaszek, które go tam trzymają. Nie może być luźny. Załączam zdjęcie klocków:

migomatem nie pospawasz żeliwa.trzeba elektryczną spawarką z żeliwną elektrodą.
fachowo matriał powinien być nagrzany w piecu,pospawany i zostawiony do wystygnięcia.dalej łatwa obróbka i po sprawie.

Coś mi się tu chyba pokręciło... albo ja już nie pamiętam jak zmieniałem klocki ostatni raz albo coś w tym jednak jest. Gdzieś takie blaszki były jak te na zdjęciu, że trzymały klocek na zacisku... a zewnętrzne na drugiej stronie zacisku przy pomocy innych blaszek. Jeśli klocki nie mają tak to trzeba jednak coś zrobic z prowadnicami.

Jankes te klocki na zdjęcu są od exII lub podobne.w exI klocek zewnętrzy trzyma się zacisku na blaszkach ale wewnętrzny klocek nie ma żadnych baszek też tych które wchodzą w tłoczek zacisku.montuje się tylko między klocek a prowadnice małe blaszki które trzymają klocek w jednym położeniu aby nie pukał w prowadnice a ciągle do niej przylegał.

Wiem... tylko, że te wchodzące w tłoczek nie dają mi spokoju... w jakimś aucie to przerabiałem i myślałem, że w Explo1...

ja jakoś w moim nie miałem kłopotu z wypadaniem klocków. zawsze staram się wszystko poskłądać do kupy tak, żeby mi to wszystko nie jeździło. Na te drugie, wewnętrzne daję zawsze specjalny silikon i choć tak na 100% to on nie pomaga to napewno jakoś tam trzyma ten klocek.

jutro wezme się za spawanie jestem umówiony u kowala, tylko że on powiedział ze nie ma potrzeby rozgrzewać wszystkiego a jedynie palnikiem rozgrzeje ten punkt i jego okolice tak że nie będzie trzeba demontować pół auta

też tak można tylko niech czegoś nie przyjara.

a blaszki do klocków wewnętrznych można zamówić kosztują coś ok 20 - 30 zeta na stronę

a blaszki do klocków wewnętrznych można zamówić kosztują coś ok 20 - 30 zeta na stronę

a gdzie?

Grzesiu (wajc) u nas w Łodzi zamawiał, w nieautoryzowanym warsztacie Forda

poległem postanowilem rozebrać jednaki okazało si ę to co widać na fotce utknołem w martwym punkcie tzn zaplanowałem że nie będe wybijał sworzni tylko zrczepie krzyżak i tu niespodzianka ten krzyżak jest inny niż pozostałe i nie mam pojęcia co z tym zrobić może ktoś mi podpowie jak to ustrojstwo zdemontować czy jednak b ęde musiał wybić sworznie

musisz wyjąć półośkę i wtedy wyciągniesz zwrotnicę.nie wyczaiłem która to strona auta ale z lewą półosią jest łatwiej.