Ford Explorer Fan Klub :: forum użytkowników Forda Explorera

a więc po powrocie z nad morza stuka coś delikatnie z przodu słychać a bardziej czuć na kierownicy najwyraźniej wyczuwalne jest przy delikatnym hamowanu z małych prędkości po dotknieciu hamulca STUK samochód stoi i potem jak delikatnie ruszę STUK czyli luz jakiś koło chodzi przód tył najwyrażniej jak szukać czy normalne szarpanie koła jak w osobowym to wykryje ? acha samochód lekko ściąga w prawo ale bardzo lekko

kolejny temat to wydech wyraźnie po przejechaniu trasy ok 350km (110-140km/h) dało się słyszeć że gdzieś puszcza pierdzi potem postał pod domem ze 30 min i kilka ruchów lokalnych wykonałem po 2-3 km i postaojami 10-15 min cały czas zjawisko wystepowało więc myślę sobie następnego dnia jadę na działkę tam mam kanał obadam ale jak rano odpaliłem cisza na działkę poleciałem 40km zrobiłem w trasie i też nic dziś też nic jakby się spowrotem uszczelnił czyli moze gdzies na połaczeniach może wystarczy sruby dociągnąć
choć już się cieszyłem nie ukrywam że sobię zaswiruje coś z wydechem zeby delikatnie wyraźniej gulgotał przy okazji np przerdzwiały tłumik wymienie na przelotowy

ktoś miał coś takiego ?

Cześć Piotrek,

1. Najprawdopodobniej trzeba wymienić gumy na stabilizatorze (przód) - jak sprawdzić ?? Niech ktoś pobuja autem na boki a Ty patrz czy stabilizator rusza się w gumach. Koszt takich gumek 90 zl. MOOG mode in USA.
2. Sprawdź czy masz tyle samo ciśnienia w oponach
3. Proponuję wymienić na wydech z Wranglera, jest świetny odgłos gulgotania i wywalić katalizatory koszt około 300 zl

Pozdrawiam

ale mówisz żeby cały wydech wymienić ? od poczatku do końca ? a może wyciąć katy na poczatek i wstawic rury (strumienic nie chce) bedzie dużo głosniej ???

gumy na stabilizatorze sam wymienie ? wystarczy odkrecić czy stabilizator jest naprezony i jak odkrece to już nie przykręce ? na podlewarowanym kole czy całej osi czy wogóle bez podnoszenia ?

Gumki wymienisz sam:
potrzeba klucza 15 mm tylko nie za 2 zl najlepiej nasadowy i solidny. Nie musisz auta podnosic ani wjezdzac na kanal, drążek nie odpadnie wymieniaj każdą stronę osobno. Aha przyda się też WD40

Jeśli chcesz mieć dobry efekt "gulgotania" ale nie wieśniacki wywal katy (2), wyspawaj stary (końcowy) tłumnik wspawaj nowy (od Wranglera) - dźwięk świetny ale nie obciachowy, ładnie słychać v6.

A jak chcesz mieć wieśniacki to wymątuj w nocy z jakiegoś golfa , co do ściągania to faktycznie najpierw sprawdź opony, pamiętaj o tym że czasem wieje i że jezdnia jest pochyła - kiedyś mnie męczyło, że torche mi ściąga samochód, sprawdziłem po lewej i ściągało ale w drugą stronę, no chyba że to jakieś mocne ściąganie ...

[ Dodano: 2008-08-18, 22:10 ]
a i nie zapomnij, że za stare katy nieźle płacą , ja sprzedałem swoje za 600zł ...

Pamiętaj tylko, że katy moga Ci się przydac przy przedlądzie będziesz miał za dużo emisje spalin i nie przejdzie przeglądu aha i oczywiście trzeba się liczyć z większym spalaniem około 15%

no chyba z mniejszym spalaniem jak katy wytne tak było we wszystkich samochodach które miałem do tej pory (mniej lub tyle samo)
w sumie nie wiem czy sciąga teraz bo dopompowałem koło tylne znacznie nizsze ciśnienie miało chyba gdzies ucieka bo reszta tak jak ma być była
generalnie interesuje mnie czy jak wytne katy i wstawie rury zamiast to będzie głośniej duzo ?

a katy oczywiście skrzętnie zmagazynuje w garażu choć przeglady oczywiscie przechodzę bez problemu

wstawie rury zamiast to będzie głośniej duzo

będzie w sam raz ja wstawilem rury zamiast katów. Bron Boże nie wstawiaj strumienice bo będziesz musiał głośno jak w ciągniku
Spalanie sie powiększyło i to od razu Ci powiem może dlatego, iż tłumnik od wranglera jest większy ??

a może się powiekszyło bo jak fajny dzwiek to sie depcze hę ???
tak miałem w golfe jak sobie wydech zrobiłem a jeszcze jedno w golfie miałem tak że z plastikowej puszki filtra powietrza wymontowałem taką rurę którą chwytał powietrze z zewnątrz i w explo chyba jest taka sama rura więc terz chyba wymontuje przy najblizszej okazji zabawy z filtrem bo w golfie dzwięk się zmienił znacznie na plus ale co najciekawsze basował głośniej tylko jak dało się w palnik przy normalnej jeździe było spokojnie nawet raz miałem kontrolę policji bo ruszając wkreciłem bestje na 7000 (odcinał przy 7200) obok radiowozu zatrzymali mnie potem i na postoju mówią żebym przegazował do 3-4tys no to ja przegazówka a tam cicho bo na postoju albo bez wiekszego deptania mozna było drapali się w głowe zagladali pod spód ale nic nie wymyslili

Kontynując temat wiejskiego tuningu, ja mam wycięty jeden katalizator w swoim i wstawioną rurę i jest tak samo jak w poprzednim explo z katalizatorami, o przeglądy się nie obawiaj dopóki nie leci im strumieniem olej na głowę to się nie odzywają, te katalizatory i tak już nie działają po takim przebiegu więc czy je wytniesz czy nie różnicy w emisji spalin nie zrobi, co do spalania to raczej odosobniony zbieg okoliczności, oba explo paliły/palą mi tyle samo, ja zamierzam wstawić strumiennice, żeby nie było problemu jak gdzieś za granicą będę miał jakąś kontrolę, a co do dzwięku silnika to moim zdaniem czym ciszej tym lepiej i zawsze jak słyszę jakiś pierdzący dzwięk, to mnie się scyzoryk w kieszeni otwiera - oczywiście 90% przypadków to super szybki golf ze swoim zarzniętym 75 konnym silnikiem, no i tuba musi być ...

oczywiście 90% przypadków to super szybki golf ze swoim zarzniętym 75 konnym silnikiem, no i tuba musi być ...

Dokładnie.... i z kierowcą w dresie Adidasa ze stadionu ....

no nie mój golf II to była wersja 16v (stąd nick ma juz troszkę latek) 139km 8,5 do 100km/h więc żwawy samochodzik
biorąc pod uwagę że było to ładnych kilka lat temu fajnie się śmigało
twarde sprężyny i dużo innych mechanicznych ulepszeń
wydech słyszalny ale nie głośny
tuba oczywiście była na 3/4 bagażnika a jak
ale już dresu nie
fakt że teraz bym sobie takiego nie kupił ale wtedy spojrzenia zdziwonych kolesi w swoich nowych maszynach na starego golfa co ich robi jak chce bezcenne
potem jeździłem nawet troszkę szybszymi samochodami ale juz większymi cięższymi itp i to już nie to jednak 139 km w 900kg budzie i twardym zawieszeniu to poprostu niebywała frajda z jazdy przyznaje czasem mniej wygodna i komfortowa ale bez przesady

a co do dzwięku silnika to moim zdaniem czym ciszej tym lepiej i zawsze jak słyszę jakiś pierdzący dzwięk, to mnie się scyzoryk w kieszeni otwiera

ja znowu dla odmiany uwielbiam dźwięk "gulgotu" silnika - szczególnie jeśli mowa o dużych amerykańskich autach. Oczywiście należy założyć porządny tłumik, który pięknie gra na wolnych obrotach i cichnie przy wysokich - tak aby u wszystkich (łącznie z kierowcą) bębenki nie poodpadały

a propos wydechów dziś na ulicy wiertniczej na wysokości ul lentza w warszawie minął mnie explo II z TAAAAKĄ lornetą z tyłu słychać wyraźnie było że jedzie (choć nie nazwał bym tego fajnym brzmieniem)
ale nie dość że wystawały sporo do tyłu obie rynny (w końcu po to się montuje zeby widac było)
to jeszcze krzywo ale może ten ktoś to czyta i mu się przykro zrobi to przepraszam ale dla mnie w explo nie pasują takie tematy a jeszcze nieudolnie zamontowane to w ogóle po co montować