Ford Explorer Fan Klub :: forum użytkowników Forda Explorera

Wczoraj w ramach radości nabytym Explo, pojechałem w las, taki nie duży i nie za trudny.
Pojeżdzieł sobiue na 4X4 i wszystko pieknie.
Ale jak wyjechałem na czarne to przy jeżdzie po łuku, ale jak wychodzę z zakrętów coś mi okropnie piszczy w lewem przebim kole, tak se myślę że to łożysko.

Czy piszczało Wam tak z przedniego lewego koła na zakrętach, i nie jest to pis opon tylko takie metaliczne piszczenie.

Sorry za styl pytania, ale rzucam drugi dzień palenie i jestem nieprzytomny z powodu głodu nikotynowqego.

Wyplucz najpierw błoto spod klockow hamólcowych i innych miejsc a potem sprawdź czy piszczy dalej

może blaszka osłaniająca tarcze Ci sie wygięła i dotyka tarczy

Łożysko to bys napewno wiedział bo to wyje i chroboli

sprawdz miedzy tarcza a oslona czy kamien nie siedzi - mialem tak po cross country w lodzi piszczalo jak szalone bo siedzial sobie kamyk i tarł po tarczy

hehehe.. zaczyna się pierwsze koty za płoty

Może kapcie ciut przy szerokie i o coś przycierają?

[ Dodano: 2008-09-01, 20:01 ]

hehehe.. zaczyna się pierwsze koty za płoty

Hubi nie znęcaj się

he he nie znęcam się dostrzegam pierwsze symptomy choroby

A moze po prostu klocki sie skonczyly i blaszka ( sygnalizator akustyczny) piszczy ??

Wczoraj pojechałem po czarnym żeby dokładnie posłuchac co i jak :

- jak sie skręca kirownicę nawet lekko, jadą po łuku to piszczy
- jak się jedzie prosto i zrobi ruch kierownicą też piszczy , do momentu wyprostowania kół.
- jak się przychamuję na łuku podczs piszczenia, przestaje piszczeć.

Pisaliście o jakiejs blaszce która może ocierac o tarczę hamulcową, nie wiem gdzie jej szukać.

auto na lewarek, zdejmujesz kolo i ogladasz co tam slychac w zacisku, tarczy, oslonie - gdybac juz dalej nie ma co tylko trzeba dzialac

jak zdejmiesz kolo wyciagnij tez klocki, sciagnij zacisk obejrzyj tarcze i mysle ze wszystko Ci sie wyjasni.

A może za niski poziom ATF we wspomaganiu ???

A może za niski poziom ATF we wspomaganiu ???

ale to mi nie pasuje: - jak się przychamuję na łuku podczs piszczenia, przestaje piszczeć.

wiec raczej jednak w hamulcach sprawa siedzi

A może za niski poziom ATF we wspomaganiu ???

ale to mi nie pasuje: - jak się przyhamuję na łuku podczas piszczenia, przestaje piszczeć.

wiec raczej jednak w hamulcach sprawa siedzi

Druga rzecz do sprawdzenia to może tłok docisku nie odpuszcza za każdym razem. Tłok jest z jakiegoś ebonitu i mógł popękać (w moim staruszku to miałem niedawno).
Hercula sprawdź czy czasami koło się zanadto nie grzeje.

Kontynuje temat.
Byłem z tym piszczeniem w warsztacie, Panowie zdjeli koło stwierzdili że brak uszkodzeń taryczy, łozyska ok, i nawet klocki hamulcowe w porządku jeszcze są, posmarowali czyms tam, żeby lepsze tarcie było, załozyli koło i fajrant.
W rozmowie z nimi zwracałem im uwagę na rzeczy ktore sugerowaliście.

A sprawa wyglada tak, że piszczy nadal, teraz juz nawet przy hamowaniu piszczy na zakretach piszcy i zupełna nowośc piszczy przy cofaniu.

Poprosze o jakieś przemyślenia w temacie piskow, może ktoś miał takie postepujące piszczenie.