Strona 1 z 2

Moje EXPLO I-c.d. moich kosztownych przygód-prośba o POMOC !

: 2009-02-03, 02:31
autor: juzeq
Witam wszystkich bardzo serdecznie po dłuuugim czasie nieobecności :-)

Nie pisałem przez dłuższy czas, gdyż nie było czym się chwalić, niestety.
Wobraźcie sobie moi Drodzy, że mój piękny "Explo" po naprawie koła zamachowego i uszczelnieniu wału...dalej sobie ciekł.

W ciągu 6 miesięcy trzykrotnie jeździłem z reklamacją do warsztatu, który mi to robił.
I za każdym razem to samo :-( PORAŻKA...I w końcu Panów mechaników coś tknęło i rozebrali silnik od spodu ... i nie uwierzycie co się okazało...Zerwało śruby na głównej panwi!!! I stąd ten cały przeciek. Lekko szlifneli, skręcili i gra. A jak silnik teraz ładnie chodzi - ciszej i przede wszystkim równomierniej.

Zastanawiam się tylko czy powinienem był im płacić za tę naprawę panwi, skoro zapłaciłem im wcześniej za to nieszczęsne koło zamachowe i uszczelnienie, a oni się nie poznali na usterce???

I wiecie co mi zrobili, w warsztacie? T.zn. mojemu Explo?? Zauważyłem dopiero dzisiaj...Powgniatali mi spód przednich błotników i osłon platikowych podnosząc auto na łapach od podnośnika. Od strony pasażera to aż wybrzuszyło błotnik - od linii drzwi odstaje z 1.5cm - załamka. A od strony blacharsko-lakierniczej takie piękne to moje Explo było- lakier oryginał, żadnych wgniotek - po prostu igła. A tu człowiek odstawia auto do mechaniora i proszę bardzo...Gratis...Nie wiem co z tym teraz zrobić? Da się to jakoś sensownie teraz naciągnąć? Może ma któś jakieś podobne doświadczenia i robił takie rzeczy?


W sumie jak tak teraz analizuję całą sytuację, to dochodzę do wniosku, że ta usterka koła zamachowego to pewnie wzięła się z powodu tej usterki panwi - silnik był nierówno obciążony, trochę za mocno może gaz pocisnąłem i nieszczęście gotowe.
Co myślicie na ten temat? Ma to jakiś sens?

A tak w ogóle, to z powodu tych nieustających usterek dopiero tydzień temu zarejestrowałem moje autko... Po prostu rewelacja... Nie wiem czy się cieszyć czy płakać.

Zazdroszczę chłopakom, którzy mają wiedzę i smykałkę jak naprawiać swoje potworki, bo mnie to chyba finansowo wykończy...Mam nadzieję, że będzie warto ;-)

A tak w ogóle to proszę o namiary na speca od Explo I w dolnośląskiem...Badzio badzio :pada:

Ale wątków nawrzucałem...ale co tam...nazbierało się ;-)

Pozdrawiam i czekam na Wasze opinie i wsparcie :-)

Re: Moje EXPLO I-c.d. moich kosztownych przygód-prośba o POMOC !

: 2009-02-03, 10:04
autor: Mikado
pełne wsparcie :-D

cieszę się Twoją radością :-)

Re: Moje EXPLO I-c.d. moich kosztownych przygód-prośba o POMOC !

: 2009-02-03, 10:30
autor: geos1
:mrgreen: juzeq....
to zapodaj moze jakies fotki swojej nowej "miłoci"... :-D (po "cywilnym slubie" [-zarejestrowaniu] na dobre i na zle)..

Re: Moje EXPLO I-c.d. moich kosztownych przygód-prośba o POMOC !

: 2009-02-03, 11:50
autor: Jankes
a co do tych blacharskich "rewelacji" to ja bym pojechał do mechaniora i narpbił trochę szumu... toż to oni spartoczyli.

No i dobrze, że się okazało teraz... a nie jakby zerwało coś więcej i silnik by stanął... i nie wiadomo gdzie winy szukać.

tak trzymać!

Re: Moje EXPLO I-c.d. moich kosztownych przygód-prośba o POMOC !

: 2009-02-04, 08:11
autor: Mysza
Śuby od panewek się same nie urwywają. W silniku musiało być grzebane wcześniej, może za mocno ktoś dokręcił. Cisz się, że wał nie pękł jak tak jeździłeś...

Pewnie dlatego urał się flywheel, bo wystąpiła nieosiowość.Faktem jest, że usterka baardzo trudna do zdiagnozowania.

Co do wgniotek, to niestety debilizm. Mogli podstawiać pod ramę.

Co to za usterka w EXPLO I ??? Silnik ... może skrzynia...

: 2009-02-05, 17:37
autor: juzeq
Witam Wszystkich ponownie ! :-D

Mam pytanko : po ostatniej naprawie mojego Explo I, t.zn. najpierw wymianie koła zamachowego - było ułamane - a później przykręceniu panwi, z której zerwało śruby - przy przyspieszaniu zaczął dobiegać jakiś dziwny dźwięk, niby jakieś bzyczenie - coś w rodzaju "rrrryyyy" :-(
Zaraz po naprawie nie było czegoś takiego, silnik wręcz zrobił się dużo cichszy.
Dopiero po przejechaniu jakiś 150km, pojawił się ten niepokojący dźwięk.

Czy mogło się coś poluzować, może czegoś nie dokręcili??
Proszę o rady co robić?

Pozdrawiam Grzegorz :-)

Re: Moje EXPLO I-c.d. moich kosztownych przygód-prośba o POMOC !

: 2009-02-05, 18:00
autor: Mikado
być może jest to efekt źle dokręconego "latającego koła" w skrzyni
różnicę zauważysz przy zapłonie tzn. będzie słyszalny lekko dziwny dźwięk (niedopasowanie)
oraz przy gwałtownej zmianie prędkości obrotowej silnika właśnie takie wrrrr :-D

Re: Moje EXPLO I-c.d. moich kosztownych przygód-prośba o POMOC !

: 2009-02-05, 18:07
autor: juzeq
A co to jest to "latające koło" ?

I czy jego niedokręcenie może spowodować jakąś poważniejszą usterkę ? :-(

I co trzeba zrobić, że je dokręcić ?

Pozdrawiam Grzegorz

Re: Moje EXPLO I-c.d. moich kosztownych przygód-prośba o POMOC !

: 2009-02-05, 18:15
autor: Mikado
to właśnie koło zamachowe
jeśli użyli tych samych śrub (które były przeciągnięte, nadwyrężone) to efekt może być taki, że koło się poluzowało i jesteś w punkcie wyjścia
sprawdzenie nie jest "strasznie" trudne, ale dość pracochłonne

Re: Moje EXPLO I-c.d. moich kosztownych przygód-prośba o POMOC !

: 2009-02-05, 18:23
autor: hercula
Podaj mi na PW swój tel, to pogadamy o specach we Wrocławiu.
Mam pewne doświadczenia w tej kwestii.

Re: Moje EXPLO I-c.d. moich kosztownych przygód-prośba o POMOC !

: 2009-02-05, 18:40
autor: juzeq
Ja naprawiałem auto w B&P AUTO-SERVICE na Rakowej we Wrocławiu, ale szczerze mówiąc nie jestem z nich specjalnie zadowolony. Kilka razy jeździłem na reklamację, bo się nie poznali na usterce. Ubabrali mi auto w środku, bo mechanik zapomniał założyć folię ochronną na fotel, a ostatnio powgniatali mi od spodu przednie błotniki, bo podłożyli tam łapy od podnośnika - prawy błotnik aż wywaliło 1.5cm względem linii drzwi.
A co możesz polecić albo co odradzasz, chociaż wolałbym, żebyś miał dobre doświadczenie w tym względzie ?

Pozdrawiam Grzesiek

Re: Moje EXPLO I-c.d. moich kosztownych przygód-prośba o POMOC !

: 2009-02-05, 19:02
autor: misza SG
prawy błotnik aż wywaliło 1.5cm względem linii drzwi.
nie no to już chłopy przegieli zdrowo z tym błotnikiem :shock: pokazałeś im to jak odbierałeś auto po naprawie :?:

Re: Moje EXPLO I-c.d. moich kosztownych przygód-prośba o POMOC !

: 2009-02-05, 19:05
autor: juzeq
Odbierałem auto wieczorem i nie zauważyłem.
A jak tam pojadę to zrobię borutę...więc może spróbuje ugryźć temat, rozbiore osłony i spróbuję ponaciągać od dołu.

Re: Moje EXPLO I-c.d. moich kosztownych przygód-prośba o POMOC !

: 2009-02-05, 22:35
autor: Jankes
Odbierałem auto wieczorem i nie zauważyłem.
A jak tam pojadę to zrobię borutę...więc może spróbuje ugryźć temat, rozbiore osłony i spróbuję ponaciągać od dołu.
sama naprawa tych błotników to kwestia odkręcenia dwóch śrub na dole błotnika - będziesz musiał wyprostować miejsze do którego błotnik jest tam przykręcony - jak podłożyli podkładki podnośnika tam to faktycznie kicha... delikatne miejsce.

Re: Moje EXPLO I-c.d. moich kosztownych przygód-prośba o POMOC !

: 2009-02-05, 22:44
autor: juzeq
Odbierałem auto wieczorem i nie zauważyłem.
A jak tam pojadę to zrobię borutę...więc może spróbuje ugryźć temat, rozbiore osłony i spróbuję ponaciągać od dołu.
sama naprawa tych błotników to kwestia odkręcenia dwóch śrub na dole błotnika - będziesz musiał wyprostować miejsze do którego błotnik jest tam przykręcony - jak podłożyli podkładki podnośnika tam to faktycznie kicha... delikatne miejsce.


A czy te miesze ciężko wyprostować?
Wystarczy młotek, czy potrzebna będzie śruba rzymska, żeby naciągnąć?