Ford Explorer Fan Klub :: forum użytkowników Forda Explorera

Witam. Temat ku potomnym - do tej pory albo jeździliśmy na automatach, które nie są nic warte albo na manualach, czy to WARN czy MILE MARKER lub może na czymś innym. Sporo słyszę ostatnio o sprzęgiełkach AVM. Jeśli ktoś na nich jeździ i może cokolwiek napisać, proszę o opinie, określenie złych i dobrych stron produktu... wasze wrażenia, doświadczenia. Jeśli ma ktoś więcej informacji na temat tych sprzęgiełek - dane techniczne to także bym prosił o zamieszczenie.

Ja jeżdże już na drugim komplecie AVM, ogólnie są nie do zdarcia szczególnie te z nowej partii tzw wzmacniane. poprzednie się rozsypały, ale nie z winy producenta czy materiałow, tylko nie wytrzymały luzów jakie powstaly po rozypaniu się łożyszk w kołach
Są to chyba jedne z najpopularniejszych sprzęgiełek w polskim swiatku offroadowym
jedyne co mogę uznać za wadę to troszkę grubszy oring mogli by dawać fabrycznie (przy topieniu po pachy potrafiły zaciągnąć troszkę wody), ale pierszy lepszy sklep motoryzacyjny 30 zeta i po problemie

[ Dodano: 2009-03-18, 00:29 ]
aha i cena jaka się pojawia za te sprzęgelka, czyli pnad 1000pln jest wygórowana, mogę załatwić po 700 zeta za komplet , chyba że ktoś ma taniej to proszę o namiary

Poprosiłem o opinie gdyż sprzęgiełka jakie miałem na moim zielonym (Mile Marker) długo nie wytrzymały... raptem jeden wyjazd w las. Okazuje się, że tak części plastikowe jak i metalowe są w nich bardzo niskiej jakości. Mam tylko nadzieję, że same sprzęgiełka różnią się czymś więcej niż tylko napisem na nich... bo śmiem podejrzewać, że robi to wszystko jedna firma chińska i tylko zakłada różne nalepki. Ma ktoś może powalone sprzęgiełka AVM? Mógłbym ich użyć w celu porównania do moich.

Ja mam też AVM - jeżdżę 3 miesiące i nic się nie dzieje.
A jak wiesz nie mają lekkiego życia.
Zapinają się z oporem ale do pokonania. Wewnątrz wyglądało, że wszystkie elementy są metalowe. Nie rozbierałem nowych bo nie było potrzeby. Generalnie jestem zadowolony (jeszcze nie wybuchły). Ja kupiłem swoje w sklepie "rajdy4x4" w promocji , ale już jej niema, koszt to niecazłe 700 PLN. Cena moim zdaniem bardzo dobranawet te 700 zł.
Biorąc pod uwagę ceny innych firm niekoniecznie lepszych to naprawdę okazja. Żałują że nie kupiłem wtedy więcej kompletów na zaśkę lub do odsprzedania.

alban, moje AVMy też opornie się zapinały i odrobina oleju do asb załatwiła sprawe ichodzą jak marzenie a i elemęty w srodku są metalowe

Potwierdzam, mam AVM-y od paru lat, sprawują się super, w środku są metalowe, ale z tego co mi wiadomo - nie podlegają smarowaniu

jak smarować to tylko oleum ASB...


opinie widzę dobre jak do tej pory. Nie chodziło mi tyle o łatwość zapinania co o wytrzymałość...

cena nie jest zła biorąc pod uwagę koszt zakupu sprzęgiełek firm WARN czy MILE MARKER... podejrzewam jednak, że wszystkie robione są w tej samej fabryce gdzieś na wschodzie.

jakby ktoś miał zepsute sprzęgiełko AVM to proszę o kontakt.

rafi 109, a ty w II chyba nie masz sprzęgiełek

[ Dodano: 2009-03-18, 15:38 ]
ps. kto smaruje ten jedzie

rafi 109, a ty w II chyba nie masz sprzęgiełek

[ Dodano: 2009-03-18, 15:38 ]
ps. kto smaruje ten jedzie

A czy ja mówię że to jest w tym ?
są jeszcze inne.................................

aaaaa inne to uzupełnij opis bo tym się sugierowałem

jakby ktoś miał zepsute sprzęgiełko AVM to proszę o kontakt

jankes jak to sprzęgielo już padnie, to albo rozsypie się obudowa i nic poza elementami przykręconymi do piasty nie zostnie (mój przypadek), lub bebechy zostaną zmielone na mąkę i też nic się nie dowiesz
ja w swoich nic poza metalem aluminium sprężyną i smarem nie znalazłem
a co do oporów przy załaczaniu to wina zbyt dużej ilości smarów w postaci stałej

Z opisów mniemam, że sprzęgiełka AVM niczym nie różnią się od sprzęgiełek innych firm. Zakładam, że są produkowane w jednej fabryce. Zastanawiam się jednak w dalszym ciagu nad zakupem AVM... ciągnie mnie do produktu Superwinch. Zobaczymy.

mam pytanie z tego zagadnienia.
w montereyu napęd jest załączany tak jak w ex I czyli na półosiach.w rocznikach 92-96 były montowane seryjnie automaty lub manuale w zależności od wersji.w rocznikach 98 do góry wymyślili pneumatyczne dopinanie przodu tak jak w pierwszych EX II(wiadomo coś musieli pomotać).
ja mam model 96-98 i w nich zamontowali zamiast sprzęgiełek jakieś zabieraki.nie wiem jak to działa i czy się psuje.wydaje się to rozwiązanie lepsze bo można dołączać przedni napęd w czasie jazdy do 100km/h i można go też w ten sam sposób rozłączać bez konieczności cofania itd.
czy miał ktoś do czynienia z tym wynalazkiem i czy szukać już innego rozwiązania bo to długo nie podziała?

...rozłączać bez konieczności cofania...

O co chodzi z "koniecznością cofania"?
Czy jest coś o czym nie wiem w załączaniu i rozłączaniu napędów?
A tak swoją drogą dlaczego nie można na stałe zazębić półosi z kołem?
Wtedy przy jeździe non stop pracowałby przedni most i obracałby się wał od przedniego napędu ale niekoniecznie z załączonym napędem.
Czy powodowałoby to jakieś problemy?

trzeba cofnąć przy wyłączaniu napędu aby rozpięły się sprzęgiełka półosi.jeżeli nie będą rozpięte to nic się nie stanie ale kręcić się będzą bebechy w moście co powoduje opory a i przednie mosty nie pracują najciszej.