Strona 1 z 2

wiskoza czy elektryk

: 2009-05-12, 08:50
autor: Rad-T
Ostatnio stojac w korku i patrzac na rosnace temperatury oleju zaczalem sie zastanawiac czy nie przerobic chlodzenia na elektryke. No i pytanie jakie sa wady i zalety obydwu rozwiazan pod katem explorera ? Dlaczego wiskoza a nie elektryk ?
W korku taki elektryk idealne rozwiazanie - termostat zalaczy, pokreci sie (albo wlaczymy sami pstryczkiem) schlodzi oleje i juz chlodniej pod maska. A wiskoza poki stoimy to ledwo kreci. Co lepsze ?

Re: wiskoza czy elektryk

: 2009-05-12, 09:02
autor: Dawid
Radek u mnie też chyba był taki problem (poprzedni włąściciel),bo wiskoza jest spięta na stałe.Tak mi się przynajmniej wydaje.Myślę,że elektryk byłby dużo lepszy.

Re: wiskoza czy elektryk

: 2009-05-12, 10:03
autor: norbi73
za to moim zdaniem visko lepsze od elektryki , jesli sprawne to nawet w korkach caly czas owiewa silnik i raczej schładza odpowiednio , sensowna i wydajna wiatrownia elektryczna jest dosc droga.
ale to jest tylko moje zdanie :)

Re: wiskoza czy elektryk

: 2009-05-12, 10:05
autor: Rad-T
w przypadku Ex bezproblemowo robi sie przeszczep z jeepa (nie pamietam teraz modelu) wiec da sie w niewielkich kosztach to zrobic (nemrod ma u siebie), a patrzac na wskazania budzikow to jednak wisko slabo sobie radzi np w warszawskich korkach :( mimo ze sprawne jest.

Re: wiskoza czy elektryk

: 2009-05-12, 10:09
autor: norbi73
fajne rozwiązanie są np 2 wiatraki jeden pracujący w automacie a jeden kontrolowany pstryczkiem

Re: wiskoza czy elektryk

: 2009-05-12, 12:42
autor: luk_jag
Rad-T, ja w swoim założyłem elektryka od vectry po 2000r w dieslu i powiem tak, żadne wisko nie dmuchnie lepiej!
Pstryczek był i dwa termostaty(dla pewności 8-) )
Koszt to ok. 100zł.

Re: wiskoza czy elektryk

: 2009-05-12, 14:04
autor: piotrek16v
do tego w terenie lepiej się sprawdza elektryk
bo takie wisko jak atakujesz głębszą wodę to robi straszne zamiesznie pod maską choć już nie musi bo w wodzie ci się samochód nie przgrzeje (i stawia duży opór na silnik kręcac się w wodzie
do tego elektryka sterujesz dodatkowo przełacznikiem i mozesz go właczyć wczesniej wiedząc że się coś kroi

co do wiatraków to ni sa drogie i za dużo żeźby tez nie ma z podmontowaniem

Re: wiskoza czy elektryk

: 2009-05-12, 14:45
autor: adam533
ale w głębokiej wodzie wisko działa jak śruba w motorówce :mrgreen:

Re: wiskoza czy elektryk

: 2009-05-12, 15:14
autor: Rad-T
ale w głębokiej wodzie wisko działa jak śruba w motorówce :mrgreen:
no tak Adam - sprawdzales organoleptycznie :D

Re: wiskoza czy elektryk

: 2009-05-12, 15:37
autor: Jankes
definitywnie elektryk... lepsze chłodzenie - wstawiasz na pstryczek i włączasz kiedy temperatura podskoczy lub dodajesz termostat. A wisko można zdjąć to i motorek trochę dychnie - wyciągniesz z niego wtedy jakieś 1.5 konia więcej.

wisko

: 2009-05-13, 22:04
autor: gregor-ros1
No no, wisko to dobry wynalazek, pod warunkiem że działa. Jeśli je zblikujesz na stałe, to jest w stanie pochłonąć nawet do 7 KM, w zależności od obrotów. Jeśli chodzi o całkowitą jego eliminację, to należy mieć na uwadze pracę klimatyzacji. Sam elektryk nie jast złym rozwiązaniem, pod warunkiem że może pracować w cyklu ciągłym, a prócz czujnika temperatury cieczy będzie sterowany presostatem wysokiego ciśnienia klimy.

Re: wiskoza czy elektryk

: 2009-05-13, 22:20
autor: piotr_z
Jesli elektryk to najlepiej w ukladzie dwoch - jeden ogolny od chlodzenia cieczy a drugi dedykowany do klimy i zalaczany razem ze sprezarka od niej. a dla bezpieczenstwa do ogolnego dwa termostaty - jak juz ktos napisal wczesniej - bo kiedys przez braki w styku na jednym wydmuchalem uszczelke pod glowica.

Re: wiskoza czy elektryk

: 2009-05-15, 12:52
autor: nemrod
umnie jest elektryk od Jeepa 4.0, ale podobno lepszym rozwiązaniem jest od Jeepa Grand Cherokee 5.2
Jest termostat plus możliwość wyłączenia lub włączenia na sztywno.

Niestety nie jest w żaden sposób spięte z klimą więc należy nad tym popracować :)

Spisuje się rewelacyjnie.

Dawid,
Jeżeli jeździsz za długo z spiętą wiskozą na stałe to prosisz sie o kłopoty.
o ile dobrze pamiętam to może paść pompa wody.
....ale dziwięk silnika z spiętą wiskozą jest nieziemski!!! :)

Re: wiskoza czy elektryk

: 2009-07-02, 15:04
autor: zaraki
jak by ktos mial moze jakies foty jak to zrobic.moja wiskoza nie daje rady i wole zrobic elektryka. :cry:

Re: wiskoza czy elektryk

: 2009-07-02, 21:00
autor: Boni
Z fordów to przekładki dla Cologne ludzie robią przeważnie ze Scorpio 2.9 Cosworth, jest wersja z jednym wielgachnym elepstrykiem i z dwoma, średnim i małym. Założenie tego jest trywialne, kwestia dopasowania plastików i połączenia elektryki na byle przekaźnikach i termostatach (żeby się ogarnąć ze wszystkim łącznie z klimą) - oryginalnych fordowskich (ze Scorpio) nie radzę bo to badziew. Jest jeszcze wersja b duża z Scorpio TD ale ma niesymetryczne osłony (od intercoolera) i nie do końca podchodzi. Ostatnio przewalałem to wszystko u kolegi co tnie Scorpio, żeby może coś wybrać do przygotowania albo do Explo (bo wisko spięta nieco za nisko) albo na zapas do Scorpio (bo mam 3szt. na wiskozach, i choć wszystkie działają, to statystyka jest przeciwko mnie ;) ) ale w końcu machnąłem ręką i nic nie wziąłem (za te od Coswortha to i pieniędzy chciał ;) ).

[ Dodano: 2009-07-02, 21:09 ]
Aha, jeszcze fajny patent z DOHCów Sierra/Scorpio - samych wentyli elektrycznych z DOHCów nie wolno brać do przekładek pod żadnym pozorem, za mało wydajne do V6 i za mało trwałe - ale mają fajny patent na równomierną cichą pracę - idą dwubiegowo, na pierwszym biegu szeregowo, na drugim biegu równolegle, full wieją. Jeśli ktoś będzie robił zmotę na dwu identycznych wentylach, warto rozważyć.

Inny bajer ze Scorpio - wszystkie z wiskozą i klimą mają drugi elektryczny wentyl PRZED chłodnicą, dedykowany do klimy. Też można łatwo zaadaptować do Explo, nawet na pstryczek z kabiny, a to spore śmigło.