[EX II] liczne problemy... proszę o pomoc
: 2009-05-23, 11:20
Witam, "odziedziczyłem" Ex II 4.0 V6 SOHC BENZYNA po tatusiu
, sprowadził go w 97 w czasach swego prosperity, lecz potem co zrozumiałe, znudziło mu się przeliczanie 1 km = 1 zł, i jeździł nim coraz mniej i coraz bardziej go zapuszczał. Przebieg to jedynie 125 000 km, więc powinien hulac jeszcze długo, niemniej parę rzeczy dobija i nie pozwala w pełni funkcjonalnie z niego korzystac, nie mówiąc o tym, że okazałbym się niezłym ch.... gdybym próbował go komuś wcisnąc. Może zacznę po kolei:
- kierownica - miarki to w oczach nie mam, ale przy większości skrętów >90 st., oraz nieraz przy parkowaniu skrzypi i rzęzi, ostro trze. Czy to kwestia kosmetycznych poprawek, czy też wymiana całego układu ? Zaznaczam, że przy zwykłych skrętach radzi sobie dobrze, i nie przy każdym ostrym zakręcie widac te objawy. Jaki może byc koszt powyższego ?
- silnik - podobnie jak kilku kolegów niżej, krztusi się, aczkolwiek częściej można to było zauważyc zimą, gdzie praktycznie każde poranne depnięcię kończyło się bulgotaniem w okolicach 2000 obr. / min. oraz (gdy dalej dociskałem) trzaskami z rury wydechowej
I dopiero po kilkakrotnym odjęciu i depnięciu, ciągnął jak powinien. Teraz, gdy jest już cieplej są to sporadyczne przypadki. Czy może to byc kwestia jakiegoś "śmiecia" w przewodach / filtrach ? Czy też kwestia silnika ?
- zawieszenie - czy to normalne, aby duża terenówka na każdej małej dziurze skakała i stukała i ogólnie sprawiała wrażenie jakby miała się rozleciec ? Toż moje Audi C4 (a Audi = twarde zawieszenie) to istna poduszka przy Fordzie. Co może byc przyczyną ? To auto już tak ma, czy też zawieszenie do wymiany ?
- drżenie - ostatnia rzecz, która niepokoi mnie najbardziej. Od paru dni, przy przejechaniu niektórych dziur z prędkościa 70-100 km/h CAŁE AUTO wpada w drgawki, trzęsie się absolutnie wszystko, a przy wyprzedzaniu patrzą się jak na dziw natury (widocznie nawet z zewnątrz widac pulsującą karoserię). Zaznaczam jednak, że np. wczoraj gdy robiłem 80 km, zdarzyło mi się to tylko raz, ale ogólnie rzecz biorąc takie coś nie powinno miec miejsca, ustępuje dopiero po depnięciu / ostrym wyhamowaniu (chociaż parę dni temu jechałem tak dobre 300m).
Prosiłbym kogoś życzliwego, aby pomógł mi co nieco zdiagnozowac, jestem laikiem w dziedzinie mechaniki, na dodatek pamiętam, że ilekroc przed laty ojciec próbował sprowadzac części z USA, czy też jeździł do warsztatów, to prawie nikt się nie chciał tym autem zajmowac, lub odwalał fuszerkę toteż zbytnio nie ufam warsztatom i ich kompetencjom w wypadku tego auta. Czy ktoś może polecic mi w Trójmieście kogoś rozsądnego w tej dziedzinie ? Zastanawiam się, czy koszt naprawy wszystkich tych elementów nie będzie na tyle duży, że bardziej opłacac się będzie rozebranie go na części lub poczekanie na stosowne dopłaty za złomowanie w naszym kraju ? Tymbardziej, że jest to benzyna, więc odpada mi duża częśc potencjalnych kupców. Proszę o rady.

- kierownica - miarki to w oczach nie mam, ale przy większości skrętów >90 st., oraz nieraz przy parkowaniu skrzypi i rzęzi, ostro trze. Czy to kwestia kosmetycznych poprawek, czy też wymiana całego układu ? Zaznaczam, że przy zwykłych skrętach radzi sobie dobrze, i nie przy każdym ostrym zakręcie widac te objawy. Jaki może byc koszt powyższego ?
- silnik - podobnie jak kilku kolegów niżej, krztusi się, aczkolwiek częściej można to było zauważyc zimą, gdzie praktycznie każde poranne depnięcię kończyło się bulgotaniem w okolicach 2000 obr. / min. oraz (gdy dalej dociskałem) trzaskami z rury wydechowej

- zawieszenie - czy to normalne, aby duża terenówka na każdej małej dziurze skakała i stukała i ogólnie sprawiała wrażenie jakby miała się rozleciec ? Toż moje Audi C4 (a Audi = twarde zawieszenie) to istna poduszka przy Fordzie. Co może byc przyczyną ? To auto już tak ma, czy też zawieszenie do wymiany ?
- drżenie - ostatnia rzecz, która niepokoi mnie najbardziej. Od paru dni, przy przejechaniu niektórych dziur z prędkościa 70-100 km/h CAŁE AUTO wpada w drgawki, trzęsie się absolutnie wszystko, a przy wyprzedzaniu patrzą się jak na dziw natury (widocznie nawet z zewnątrz widac pulsującą karoserię). Zaznaczam jednak, że np. wczoraj gdy robiłem 80 km, zdarzyło mi się to tylko raz, ale ogólnie rzecz biorąc takie coś nie powinno miec miejsca, ustępuje dopiero po depnięciu / ostrym wyhamowaniu (chociaż parę dni temu jechałem tak dobre 300m).
Prosiłbym kogoś życzliwego, aby pomógł mi co nieco zdiagnozowac, jestem laikiem w dziedzinie mechaniki, na dodatek pamiętam, że ilekroc przed laty ojciec próbował sprowadzac części z USA, czy też jeździł do warsztatów, to prawie nikt się nie chciał tym autem zajmowac, lub odwalał fuszerkę toteż zbytnio nie ufam warsztatom i ich kompetencjom w wypadku tego auta. Czy ktoś może polecic mi w Trójmieście kogoś rozsądnego w tej dziedzinie ? Zastanawiam się, czy koszt naprawy wszystkich tych elementów nie będzie na tyle duży, że bardziej opłacac się będzie rozebranie go na części lub poczekanie na stosowne dopłaty za złomowanie w naszym kraju ? Tymbardziej, że jest to benzyna, więc odpada mi duża częśc potencjalnych kupców. Proszę o rady.