Ford Explorer Fan Klub :: forum użytkowników Forda Explorera

Witam. Postaram się wyjaśnić w czy rzecz choć nie będzie to łatwe , jestem tak wk........... , a szkoda gadać .
Przy silniku nic nie grzebałem , jak go zgasiłem półtora tygodnia temu , wtedy silniczek chodził dobrze.Autko stało w garażu , nie ocieplonym ale nie pod gołym niebem, ja grzebałem tylko przy zawieszeniu i tak dzisiaj wymieniałem ten wąs od układu kierowniczego , zaszła potrzeba aby obrócić go i zamocować ściągacz więc odpalam żeby nie kręcić kierownicą na sucho , odpalił normalnie .Wymieniłem wąs chce go odpalić a on , raz że dłużej musiałem kręcić rozrusznikiem to jak złapał to tak jakby na jeden może dwa garki, naciśnięcie na pedał nić nie dało tylko mu się strzeliło (nie wiem czy w tłumik czy w dolot), a teraz już nawet nie chce się odezwać . Sprawdziłem jakie błędy pokaże mi komp (nie wiem czy są wiarygodne bo silnik przecież zimniuchny) wyszło mi 21 Engine Coolant Temperature (ECT) sensor out of range - ECT i 24 Intake Air Temperature (IAT) or Vane Air Temperature (VAT) sensor out of range - IAT VAT . Iskra jest , paliwa co prawda jest mało ale jest inaczej myślę że pompa paliwowa by się nie wyłączała (chyba że się myle),
Co mu odbiło ?
A , nie są jeszcze podłączone hamulce , ale chyba w jedynkach nie ma to wpływu na silnik?
Podpowiedzcie cosik.

pompa będzie sie wyłączała nawet jak nie będziesz miał nic paliwa więc proponuje najpierw dolać paliwka

Hamulce nie mają z tym nic wspólnego.

Zacznij od słuchania.
Czy pompa pracuje jak przekręcisz kluczyk w pozycję "ON"?

Jeśli silnik "kichnął" to sprawdź wężyki podciśnienia - szansa jest, że któryś spadł. Może to mieć wpływ na to czy silnik odpali czy nie. Odkręć rurę dolotową powietrza, sprawdź wtyczki na czujnikach.

Nie ma o co się wkurzać - po prostu metodycznie sprawdź wszystko przy silniku.

Jest możliwość, że zamarzła ci benzyna... zimno jest? niby stoi w garażu ale jak piszesz nie ogrzewanym a jeśli wskazówka jest na E to możliwe, że została ci w zbiorniku woda.
Zdejm klemę z akumulatora - skasuj błędy.

pomału - dojdziesz do sedna.

dolej paliwa,jak go podniosłeś tylko z przodu to możliwe że pompa pompuje powietrze,też tak kiedyś miałem,stanąłem na stromym podjeździe zgasiłem silnik i później tylko zakaszlał,dolałem paliwa i było OK,nie był to Explorer ale zasada chyba ta sama.

Dzięki , faktycznie to może być coś z paliwem bo odłączyłem aku na godzine i po podłączeniu jest to samo czyli nic . Pompa pracuje bo mam dość głośną a podniosłem autko z przodu i z tyłu Dzisiaj to już nie nie wykombinuje (choć mnie korci), jutro kupie paliwo i doleje .
W między czasie tak latałem po znajomych za jakimś info. i są takie sugestie że układ paliwowy mógł się zapowietrzyć .
W każdym bądź razie jutro się wyjaśni (mam taką nadzieje ).
Kiedyś w Drawsku był taki dobry mechanik (niestety teraz jest UK) i pamiętam jego słowa "żeby na początku szukać jak w traktorze czyli nie szukać przyczyn gdzieś głęboko " ale to był (jest) pasjonat mechaniki.
Dzięki, dam znać jutro co i jak.

Wiec dolanie 10 litrów paliwa nic nie pomogło ,pompka pracuje , podciśnienie - wężyki na swoich miejscach ,złącza elektryki sprawdzone - popsikane ,no i wychodzi na minusowe temperatury .Tak wpadło mi do głowy aby sprawdzić czy pompka podaje paliwo (bo może na odcinku zbiornik-silnik coś przymarzło) i mam pytanie czy mogę odkręcić przewód paliwowy przy listwie na silniku ?Obawiam się że tam może być jakas uszczelka którą można uszkodzić przy odkręcaniu.
A sprawdził bym to tak , odkręcam wężyk paliwowy, kluczyk w położenie zapłon i jak wiadomo pompka startuje i bym wtedy widział czy paliwo wyleci tym odkręconym wężykiem a może są jeszcze inne metody sprawdzenia czy układ paliwowy jest drożny?

w dwojkach jest zaworek (wentylek) ktorym mozna sprawdzic czy jest cisnienie na listwie wtryskowej - pewnie w jedynce tez bedzie. Druga opcja to mozesz zdjac wezyk za filtrem paliwa i sprawdzic czy przez niego przechodzi paliwo.

troche info jeszcze znajdziesz tutaj:
http://www.explorerforum.com/forums/sho ... p?t=221335

Nie pamiętam już jak to jest w ex1 ale w ex2 przed listwą jest króciec do którego można podłączyć np. manometr dla sprawdzenia ciśnienia .

jest zaworek (wentylek) ktorym mozna sprawdzic czy jest cisnienie na listwie wtryskowej

Jest , znalazłem , wykręciłem zaworek całkiem i jak sikło .....po włączeniu pompki również ładnie sika , czyli paliwko dochodzi bez problemu, i teraz już nie wiem o co kaman

podlacz pod zaworek manometr i sprawdz wartosc cisnienia. Kolejna rzecz do sprawdzenia jak cisnienie bedzie OK to regulator cisnienia na listwie.
Natomiast nie wiem jak jest z iskra czy ma na to wplyw czujnik polozenia walu (tzn czy jest iskra jak czujnik nie daje odczytu) - ale sprawdz czy nie padl/odlaczyl sie/kontaktuje moze dlatego nie mozesz odpalic.

a może to zwykły zbieg okoliczności i poleciały kable zapłonowe?

Sprawdź kable zapłonowe, czy przewodzą. ja miałem kiedyś problem z odpaleniem, jakim i odpalił to całe auto na wolnych obrotach drżało. Przejechałem się trochę i Expo nie chciał przyspieszać. Podnoszę maskę, a tam widzę, że mi jakieś zwierzątko kabelek nr 1 przeżarło (skurczybyk wiedział który przeżreć bo żeby wymienić 1 trzeba w EXIII wyciągnąć alternator).

Rad-T, jeżeli czujnik położenia wału jest odłączony, albo uszkodzony iskry nie będzie ani wtryski nie będą pracowały ,ale pompa będzie pompować julek1270, może tylko wtyczkę zrzuciłeś z czujnika położenia wału jak motałeś zawieszke

Silnik uruchomiony
A więc po kolei ,znów sprawdzam wszystkie kostki psikam , zrywam obicie od strony pasażera aby się dostać do tego czujnika uderzeniowego , zmieniam kompa -wszystko bez zmian ,wymieniłem krokowca - bez zmian , wymieniłem MAF-a -bez zmian ,przewody wysokiego napięcia-bez zmian , wymieniłem świece - trafiony zatopiony .
Nie spodziewałem się że silnik na wtrysku wielopunktowym można zalać (gaźnik to co innego),świece były mokre jak gn... I dlaczego nie zacząłem od świec .
W między czasie szukanie w internecie , ale jak się już odezwał to wszystko wybaczyłem
Dzieki za chęć pomocy Wszystkim i do zobaczenia na drogach

I dlaczego nie zacząłem od świec

prawo murphy'ego