W większości znanych mi silników benzynowych, począwszy od samochodów, skończywszy na motocyklach, tzw naprawcze ciśnienie wynosi ok 8 atm. Zakładając, że silniki amerykanckie

są z reguły dość odprężone, może to być trochę mniej. Przeciętnie, znane mi silniki, miały ciśnienia od 10 do 15 atm.
Jeśli podczas pomiaru ciśnienie okazuje się dramatycznie małe, warto wykonać próbę olejową. Polega ona na wstrzyknięciu do cylindra kilku cm3 oleju. Jeśli cisnienie wzrośnie, wine za spadek cisnienia ponoszę pierścienie. Jeśli nie wzrasta, z dużym prawdopodobieństwem można przypuszczać, że to zawory - brak luzu, lub wypalone.
Na wszelki wypadek przypominam, że sprawdzenie ciśnienia dokonuje się na naladowanym akumulatorze (najlepiej podpietym pod baze) i z w pełni otwartą przepustnicą.
Pewnie wszyscy z Was to wiedzą, ale jakiś taki słowotok mnie ogarnął
