EX III łożyska tylne - historyjka z obrazkami
: 2010-11-16, 12:59
Sprawa pokrótce wygląda tak:
Jade swym czołgiem - huczy z tyłu. Ok trzeba zrobić -wstepna moja laicka diagnoza -tylny most. Założenie uwarunkowane tym, że łozyska tylnie kupiłem i dałem na warsztat w "mojej wsi" w lutym tego roku. Wtedy po odebraniu auta było ciszej.
Dobra, postanowiłem, ze pojadę do jakiegos kumatego mechanika. Po drodze miałem Łódz i zajechałem do reklamujacego się na forum i majacego forumowe dobre referencje Grzegorza (Wajc83). Diagnoza - nie tylni most (ufff) ale znów - łozyska tylne. Myslę sobie co qfa jest? osiem miesięcy i łożyska znów do wymiany, bez jaj -jedno to ok. 300zł.
Grzegorz twierdzi, ze łozyska były zajechane i nikt od co najmniej 2 lat nie wymieniał. Temu forumowemu koledze mechanikowi ufam nawet tylko z tego wzgledu, ze mógł wymienić łozyska a skasowac mnie duzo wiecej za "naprawę " tylnego mostu.
Moja konkluzja: Nie wymieniono łozysk w warsztacie "u mnie na wsi" tylko je w jakiś sposób wyciszono. Faktycznie było wtedy ciszej w aucie przez około 3 miesiące choć dziwęk pewniepowoli narastał a nie słyszy sie tego tak od razu. Zdjęcia przedstawiają zuzyte częsci łożyska -bardzo sa wyrobione bieżnie. nie posiadają oznaczeń żadnych tak wiec nie wiem czy są to oryginalene czy może te co kupiłem w lutym.
Pytania moje brzmią :
1. czy mozna (i jak) wyciszyc łozyska aby po wyjeździe z warsztatu wydawało się że sa zalozone nowe? (wpakowac smar, silikon czy tam cokolwiek jeszcze?)
2. czy Waszym zdaniem tak wygląda łozysko po 8 miesiącach? Przebieg "teoretycznie" na nich zrobiony to max 10tys km?
3. czy uszkodzenia mogły powstać na skutek innych przyczyn np złego ich montazu?
Prosze o opinie bo nie zostawie tego tak a chce miec jakieś podstawy teoretyczne od bardziej doswiadczonych aby kierownik warsztatu nie zagiął mnie gdy bedę z nim gadał.
Grzegorz dał mi kilka wskazówek ale może coś jeszcze wpadnie wam do głowy. Dzięki.

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us
Jade swym czołgiem - huczy z tyłu. Ok trzeba zrobić -wstepna moja laicka diagnoza -tylny most. Założenie uwarunkowane tym, że łozyska tylnie kupiłem i dałem na warsztat w "mojej wsi" w lutym tego roku. Wtedy po odebraniu auta było ciszej.
Dobra, postanowiłem, ze pojadę do jakiegos kumatego mechanika. Po drodze miałem Łódz i zajechałem do reklamujacego się na forum i majacego forumowe dobre referencje Grzegorza (Wajc83). Diagnoza - nie tylni most (ufff) ale znów - łozyska tylne. Myslę sobie co qfa jest? osiem miesięcy i łożyska znów do wymiany, bez jaj -jedno to ok. 300zł.
Grzegorz twierdzi, ze łozyska były zajechane i nikt od co najmniej 2 lat nie wymieniał. Temu forumowemu koledze mechanikowi ufam nawet tylko z tego wzgledu, ze mógł wymienić łozyska a skasowac mnie duzo wiecej za "naprawę " tylnego mostu.
Moja konkluzja: Nie wymieniono łozysk w warsztacie "u mnie na wsi" tylko je w jakiś sposób wyciszono. Faktycznie było wtedy ciszej w aucie przez około 3 miesiące choć dziwęk pewniepowoli narastał a nie słyszy sie tego tak od razu. Zdjęcia przedstawiają zuzyte częsci łożyska -bardzo sa wyrobione bieżnie. nie posiadają oznaczeń żadnych tak wiec nie wiem czy są to oryginalene czy może te co kupiłem w lutym.
Pytania moje brzmią :
1. czy mozna (i jak) wyciszyc łozyska aby po wyjeździe z warsztatu wydawało się że sa zalozone nowe? (wpakowac smar, silikon czy tam cokolwiek jeszcze?)
2. czy Waszym zdaniem tak wygląda łozysko po 8 miesiącach? Przebieg "teoretycznie" na nich zrobiony to max 10tys km?
3. czy uszkodzenia mogły powstać na skutek innych przyczyn np złego ich montazu?
Prosze o opinie bo nie zostawie tego tak a chce miec jakieś podstawy teoretyczne od bardziej doswiadczonych aby kierownik warsztatu nie zagiął mnie gdy bedę z nim gadał.
Grzegorz dał mi kilka wskazówek ale może coś jeszcze wpadnie wam do głowy. Dzięki.

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us