Ford Explorer Fan Klub :: forum użytkowników Forda Explorera

Potrzebuje porady, ktorej nie moge znalez na forum.

Jak obnizyc przedni most? Jest tam jakas mozliwos opuszczenia?
Chodzi mi o to , ze przy 33" kolach poloski dostaja po pupie, pracuja pod wielkim katem i szybko sie wyrabiaja. Opuszczenie mostu by pewno pomoglo.

wielkość koła tu akurat chyba nie ma wpływu tylko jak mocno wykręciłeś auto na drążkach.
Poza tym mam obawy czy po opuszczeniu mostu półośki nie będą ocierać o górne części dolnych wahaczy. Dlatego w zestawach do liftu dwójek na zawieszeniu opuszczasz cały przód - dolne wahacze, etc

w tym manualu od superlifta jest co nieco o opuszczaniu mostu:

http://www.superlift.com/instructions/9637.pdf

No to czas zaczac cos kombinowac, albo obnizyc Exa

wie ktoś moze jak czytać oznaczenia na mostach(przód)?
u mnie np. jest : 46058 REV MKC 40A
chciałbym kupić uszczelniacz i nie wiem jaki do tego mostu
z góry dzięki

wie ktoś moze jak czytać oznaczenia na mostach(przód)?
u mnie np. jest : 46058 REV MKC 40A
chciałbym kupić uszczelniacz i nie wiem jaki do tego mostu
z góry dzięki

A są różne, wydaje mi się że wszystkie takie same do 2ki, chyba że ten z wolnobieżką się czymś różni. Też zamierzam kupić ale jak na razie ceny w kraju powalają 60zł za uszczelniacz to nieco wygórowana cena, więc chyba pozostanie rockauto ....

Mam problem.

Rozkopalem dzisiaj most, powymienialem lozska zimeringi poskladalem do kupy i bylo fajnie do czasu .
Po przejechaniu paru kilometrow zaczelo powoli buczec, wiec stanolem wrzucilem wsteczny i zaczelo strzelac
Zauwazylem ze przy mocnym przyspieszeniu czuc jakby przod zapielo i huczy jak w moscie od ursusa. Co to moze byc?
Dodatkowo pojawil sie luz na walku ataku (gora-dol) a przykrecilem go z uczuciem.
Prosze o porady.

Dupa z mostem, po dokreceniu sruby na walku i przejechaniu ok 500 metrow , sruba znowu sie luzuje i trzepie walem.... Nie mam juz sily dwa dni pod autem

a tam czasem nie ma tulei sciskowej??. Gosciu ktory robil mi most coprawda w capri tez mial problem ze skasowaniem luzu na walku wiec pojechalem do innego co tylko mosty robi i dokrecil ta srube kluczem z 2 metrowa laga no i przy okazji prawidlowo dobral podkladki.

Tez juz myslalem o podkladkach... Po dwoch dniach walki odpuszczam.. wymienilem wszystkie lozyska i zimeringi no i dupa wielka.... z przednim walem czy bez nie ma wielkiej roznicy most raz buczy raz nie , czasami na wstecznym sobie zgzytnie
Nie bede jezdzic wiecej tym struclem....