Ford Explorer Fan Klub :: forum użytkowników Forda Explorera

Witam.
Od wczoraj autko zaczeło mi coś sygnalizować piszczeniem dobiegającym gdzieś spod deski rozdzielczej w okolicy konsoli środkowej lub gdzieś w okolicy poduszki pasażera.

Są to sygnały (piszczenie a nie gong), około jedno sekundowe po pięć sygnałów, i następuje po sobie pięć takich cykli, a potem spokój przez jakiś czas.
Dzisiaj na trasie ok.80 km taka sytuacja powtórzyła się ze sześć razy.
Żadne kontrolki mi się nie zapalają.

Co to może być ?
Czy ktoś miał podobną sytuację ?

to przypadkiem poduszki tak nie piszczą

To ciekawe,bo i u mnie kiedyś coś tak popiskiwało cyklicznie,a w mojej jedynce nie ma poduszek.

No obawiam się czy to nie coś z poduszką, ale z drugiej strony poduszki nie mają jakiegoś piszczyka, a ich fanaberie powinna wskazać jakaś kontrolka.

Kiedyś mi tak piszczało czasem na wertepach, ale to były inne sygnały, a działo się tak jak tylna klapa nie domkneła się z jednej strony. Ale wtedy też pokazywała mi to kontrolka na desce.

Dziś sprawdzałem, żarówka nie przepalona i działa jak otworzę drzwi.
Sprawdzałem też oświetlenie zewnętrzne, bo pomyślałem że może sygnalizuje że jakaś żarówka padła, ale wszystko ok.

Reset - odłączenie kompa na całą noc też nic nie dało.

Jacek w moim gadzie jest połamane od nadmiernego wykrzyżu blaszany profil wzmacniający konstrukcję pod "deską" szczególnie daje się we znaki sygnalizowaniem jak jest zimno

kiedyś miałem jakieś podejście aby to pospawać ale na tym się skończyło

Jacek w moim gadzie jest połamane od nadmiernego wykrzyżu blaszany profil wzmacniający konstrukcję pod "deską" szczególnie daje się w znaki sygnalizowaniem jak jest zimno

Ale u mnie nie piszczą trąc o siebie jakieś połamane elementy blaszane, tylko jest to typowy, regularny, powtarzający się sygnał z elektronicznego głośniczka (piszczyka,brzęczyka), czy jak go zwał inaczej.

hehe to jedynka odpada bo tam to tylko wyłącznik świateł może piszczeć elektronicznie

no Panie i Panowie od dwójek ktoś pewnie to przerabiał więc...

Może centralka od lpg (jak masz lpg) zrobiło się chłodniej to może jakieś błędy wywalać i przy tym piszczeć, a jadąc możesz tego nie odczuwać ...

to może myszka weszła i sobie popiskuje w czasie jazdy a jak zimno to sie zagrzewa piskaniem:-) ja mialem taka myszke ale mi chrobotala pod deska:-) i wpadla w sidłai teraz mam spokoj:-) ale dodam że bardziej w nocy hałasowała jak w dzień:-)

Może centralka od lpg (jak masz lpg) zrobiło się chłodniej to może jakieś błędy wywalać i przy tym piszczeć, a jadąc możesz tego nie odczuwać ...

u mnie jak zaczyna piszczeć centralka od lpg... przełącza na bp i mrugają kontrolki poziomu lpg...

Jak masz instalke lpg - to prawdopodobnie to piszczenie informuje Cie o tym że czas odwiedzić serwis gazowników. Niektóre instalacje tak mają, dowiedziałem sie tydzien temu .

O cholerka, instalacje mam ale nie wiem jaką (jakaś starsza)
Ale ten bałagan od niej (centralkę?) to mam pod maską i to od strony kierowcy a nie pasażera.
A przełącznik lpg z diodkami też mam z lewej strony, a to piszczy po prawej lub bliżej środka.
Wczoraj trochę ochrypło, myślałem że padnie, ale dzisiaj rano powstało.

sprawa wygląda tak: w konsoli jest kupe przekaźników( jak się spotkamy to pokaże gdzie ) a twój opis wskazuje na rąbnięty przekażnik lub też ,(nie uwierzysz ale przerywacz kierunków ) jest tuż przy kierownicy

Kojot, w przekażnik kierunków to zgadłeś że nie uwierzę - wiem dokładnie gdzie on jest.
Kiedyś nawet mi skrzeczał jak poprzednik zaaplikował mu WD40, więc w celu wyciszenia pomykał zawinięty grubo w szmatke (śmieszne ale skuteczne).
Po jakimś długim czasie uciszył się i został odwinięty, za co służy mi wiernie po dziś dzień.
Przekażników z brzęczykiem nie widziałem, to jest definitywnie jakiś sygnał ostrzegawczy, tylko nie wiem przed czym

widzimy się na impezie ( dzieciaki na paki ) to posłuchamy