Problem z silnikiem 4.0 SOHC - metaliczne stuki POMOCY!!
: 2011-11-17, 19:15
Witam
Od jakiegoś czasu miałem problem z gaśnieciem silnika, zarówno na zimnym jak i ciepłym. Łącznie z tym, że auto potrafiło zgasnąć przy 80 km/h jak wcisnąłem hamulec, obroty spadały do 0. W maju mechanik wymienił mi przepływomierz i jak się teraz okazało był on bez czujnika temp, a u mnie powinien być zintegrowany z przepływką ( co wyczytałem na forum). Dziś dostałem dobry przepływomierz, wymieniłem go, już po odpaleniu było słychać poprawę więc pojechałem na jazdę próbną. Silnik był dobrze rozgrzany, więc wcisnąłem gaz do oporu na prostej i wreszcie Ex poszedł tak jak powinien. Silnik wkręcił się na 4,5-5 tyś obr. i bez problemu rozpędził się do 130km/h. Dotychczas od jakiegoś czasu rozpędzał się powolnie i przy 3-3,5 tyś wrzucał wyższy bieg. Ucieszyłem się, że autko śmiga jak dawniej, lecz nie trwało to długo. Chwilę później spod maski doszedł nieprzyjemny dźwięk stukania. Spod maski z lewej strony słychać metaliczne uderzanie o dużej częstotliwości, tak jakby zaraz pod klawiaturą. Mechanik przyjechał na oględziny i powiedział, żę trzeba zdjąć klawiaturę i zobaczyć co się stało. Wiem, że bolączką tego silnika jest rozrząd, ale z tego co czytałem na forum to tylko trochę słychać łańcuch i to nie w każdym zakresie obrotów. A tu po odpaleniu aż dreszcze przechodzą na ten dzwięk.
Czy ktoś ma jakiś pomysł co to może być? Czy to tylko zbieg okoliczności czy przepływka miała na to wpływ?
Od jakiegoś czasu miałem problem z gaśnieciem silnika, zarówno na zimnym jak i ciepłym. Łącznie z tym, że auto potrafiło zgasnąć przy 80 km/h jak wcisnąłem hamulec, obroty spadały do 0. W maju mechanik wymienił mi przepływomierz i jak się teraz okazało był on bez czujnika temp, a u mnie powinien być zintegrowany z przepływką ( co wyczytałem na forum). Dziś dostałem dobry przepływomierz, wymieniłem go, już po odpaleniu było słychać poprawę więc pojechałem na jazdę próbną. Silnik był dobrze rozgrzany, więc wcisnąłem gaz do oporu na prostej i wreszcie Ex poszedł tak jak powinien. Silnik wkręcił się na 4,5-5 tyś obr. i bez problemu rozpędził się do 130km/h. Dotychczas od jakiegoś czasu rozpędzał się powolnie i przy 3-3,5 tyś wrzucał wyższy bieg. Ucieszyłem się, że autko śmiga jak dawniej, lecz nie trwało to długo. Chwilę później spod maski doszedł nieprzyjemny dźwięk stukania. Spod maski z lewej strony słychać metaliczne uderzanie o dużej częstotliwości, tak jakby zaraz pod klawiaturą. Mechanik przyjechał na oględziny i powiedział, żę trzeba zdjąć klawiaturę i zobaczyć co się stało. Wiem, że bolączką tego silnika jest rozrząd, ale z tego co czytałem na forum to tylko trochę słychać łańcuch i to nie w każdym zakresie obrotów. A tu po odpaleniu aż dreszcze przechodzą na ten dzwięk.
Czy ktoś ma jakiś pomysł co to może być? Czy to tylko zbieg okoliczności czy przepływka miała na to wpływ?