Post przydługi mi się przydarzył, ale wystarczy przeczytać podkreślone fragmenty żeby zrozumieć o co mje bjega

Czas jakiś temu padła mi trójka i wstek. Obiaw był taki, że trójka wchodziła bardzo miękko, z poślizgiem, wstek zaś ślizgał się a po lekkim przegazowaniu wchodził z pier... przytupem. Do zapięcia czwórki nie dochodziło.
Zdecydowałem się na coś na kształt remontu skrzyni - zostały wymienone tarczki (te od trójki/wsteka były porządnie zgolone), taśmy, uszczelka pod płytą, siakieś kulki, sprężynki i nie pamiętam co jeszcze.
Po remoncie auto nie mogło sobie poradzić z nowymi gratami - coś mu przeszkadzało jak nadlana plomba w zębie trzonowym. Po rozgrzaniu tracił trójkę i wsteka, mrygał O/D, a po ostygnięciu biegi owe wracały. Ponadto przy redukcjach podczas zatrzymywania się były odczuwalne huknięcia (załączające ABS).
Mam wrażenie że gdy podczas rozgrzewania się skrzyni zmieniałem biegi ręcznie i ręcznie redukowałem, to po rozgrzaniu biegi nie znikały.
Pewnego dnia O/D przestało mrugać a biegi przestały znikać. Wszystko (poza strzałami załączającymi ABS) działało super, żadnych problemów na zimno ani na ciepło. Aż po 2-3kkm sielanki nagle znowu piardło i symptomy powróciły. O tyle lepiej było, że czwórka się zapinała powyżej 80km/h, a wstek - choć ledwo ledwo i z wielkim slizgiem - działał tylko na ciepło. Nauczyłem się już tak parkować żeby nie używać wsteka i bliski byłem już poglądowi że to zbędny bajer, aż w końcu zawiozłem auto na warsztat.
Tarczki od trójki / wsteka znowu łyse, a input shell (nie wiem jak to przetłumaczyć - ten kosz z zębatką po stronie reduktora) ma dość luźną zębatkę i pozbijane krawędzie w... "koronie"...
Wiecie może gdzie mogę dostać input shell? Ma ktoś z Was w dobrym stanie?
Co mogło pójść nie tak że remont nie rozwiązał problemu tylko go zatuszował na krótki czas?