Strona 1 z 2

Chłopaki problem z Panny autem ;--))

: 2012-02-03, 21:06
autor: Wujek
Kurde mam problem z Mej kobiety samochodem.
Zwykły Japończyk, taki no CiViC, honda... Wszystko było pięknie jak auto jeździło, teraz 3 dni stało i po krótkiej przejażdżce ok 10km, zagotowało się i wywaliło płyn przez zbiorniczek wyrównawczy - tak mi się wydaje ( cały środek zawalony płynem ). Przyjechałem do niej obadać co się dzieje i zauważyłem, że trochę wody zeszło ( pewnie wywaliło ), spuściłem też trochę i uzupełniłem nowym glikolem.
Teraz tak... działa nie grzeje się, co jakiś czas dolewałem troszkę płynu, aż się unormowało.
Dziewczyna pojechała nim do domu, po drodze znów dziwna rzecz, nagle temperatura spadła po niżej minimum, by po jakiejś chwili znów powrócić do idealnego stanu.
WTF ?!
Nadal nie działa ogrzewanie....

Re: Chłopaki problem z Panny autem ;--))

: 2012-02-03, 21:28
autor: śp. Rafaello-Mk
jest taka możliwość że płyn chłodniczy nie spełnia wymogów temperatur ujemnych i po prostu zamarzł co wydaje mi się najbardziej prawdopodobne
jest jeszcze możliwość zablokowania się termostatu i gdy płyn się zagotował to go wywaliło i wtedy zapowietrzył się układ nagrzewnic (z tym że to jest mało prawdopodobne) obstawiał bym to pierwsze sprawdź gdzie jest odpowietrznik i dolej koncentratu

Re: Chłopaki problem z Panny autem ;--))

: 2012-02-03, 21:35
autor: Wujek
Na dole chłodnicy, jest taki dzyndzelek odkręciłem go, ale woda nie za bardzo wypłynęła.
Co myślicie może spuścić trochę płynu i wlać denaturat !?
Może płyn jest do -22, a było -26 ;(

Re: Chłopaki problem z Panny autem ;--))

: 2012-02-03, 22:38
autor: śp. Rafaello-Mk
denaturat to bardzo zły pomysł
wlej koncentrat

Re: Chłopaki problem z Panny autem ;--))

: 2012-02-03, 22:44
autor: Wujek
Hmm, ale trzeba jakoś trochę spuścić co nie !? Jakoś... I czysty koncentrat bez wody !?

Re: Chłopaki problem z Panny autem ;--))

: 2012-02-03, 23:29
autor: suszkin
najlepiej zlej wszystko i zalej cały uklad nowym plynem wtedy masz pewnosc ze nie zamarznie :-D

Re: Chłopaki problem z Panny autem ;--))

: 2012-02-03, 23:36
autor: jacek4
Wujek - raz piszesz woda, raz płyn, raz glikol.

Zdecyduj się co masz .

Denaturat to można dolać sobie na mrozie do spryskiwaczy.

Tak sobie myślę : czy ty masz dopiero pierwsze autko w życiu ?

Ja zanim stałem się posiadaczem pierwszego, to miałem jakieś pojęcie - co, gdzie, do czego. :-P


Bez urazy, ale jak by co to daj znać że nie przerabiałeś więcej jak 1-2 autka.

To nie wstyd ale pomożemy. - Tak nam kazali krzyczeć na pochodach :-P :-D :-D :-D ;-) ;-) ;-)

Re: Chłopaki problem z Panny autem ;--))

: 2012-02-03, 23:52
autor: resetx
no to chyba Jacek swoje napisał ;D i znów udowodnił że nie jest młodej daty ;d (pochody) ;D (wiesz że żartuje Jacku?! ;) )

Re: Chłopaki problem z Panny autem ;--))

: 2012-02-04, 00:14
autor: jacek4
Paweł- ja wiem i ty też to wiesz :-)

Re: Chłopaki problem z Panny autem ;--))

: 2012-02-04, 00:32
autor: Wujek
Drogi Jacku, samochodów w życiu miałem więcej niż ty masz lat.

Dla mnie glikol - jest nazwą odnoszącą się do nie zamarzającego płynu używanego do wypełniania chłodnicy.
Druga rzecz - napisałem że odkręciłem dzyndzelek i wypłynęła woda ( nazwa potoczna ciekłej substancji ).

Przepraszam Jacku na 2 raz nie popełnię tego samego błędu i będę nazywał rzeczy po imieniu, żeby łatwiej było dojść do puenty.
Będzie to wyglądało mniej więcej tak:
Odkręciłem dzyndzelek i wypłynęła substancja nie wiadomego pochodzenia ( woda, koncentrat, glikol ), nie możliwość określenia jaka to byłą substancja ciekłą wynika z nie wiedzy właścicielki.Jak jest napisane w temacie nie jest to moje auto.

Moja nie znajomość nazw płynów chłodniczych wynika z tego, że zawsze jechałem do sklepu i kupowałem. Nie zastanawiałem się jaka jest nazwa zwyczajowa, a sprzedawca się o to nie pytał ;-)

Re: Chłopaki problem z Panny autem ;--))

: 2012-02-04, 00:44
autor: resetx
Wujek, na forum motoryzacyjnym jest dość istotne żeby nazywać rzeczy po imieniu a jeżeli znasz takie słowa jak glikol i płyn to znaczy że nie jesteś laikiem więc każdy myśli że wiesz co piszesz ;) jak byś od początku pisał coś w stylu "ciecz" lub "jakiś płyn" leci to nikt by nie zwrócił uwagi ;D to tak na przyszłość:) więc albo się wie o czym się pisze albo nie :)

Re: Chłopaki problem z Panny autem ;--))

: 2012-02-04, 00:45
autor: Wujek
Dobra dobra jak napisałem, będę bardziej precyzyjny. Po godzinie stania na mrozie miałem problem z palcami i nie tylko :D

Re: Chłopaki problem z Panny autem ;--))

: 2012-02-04, 00:50
autor: jacek4
Wujek - to co może wypłynąć nie nazywaj potocznie cieczą, bo są ciecze i ciecze, - niektóre dają się spożywać jak dla nas, niektóre jak dla innych, a niektóre wcale - z autkami jest tak samo jak z nami.
Szczegółowy opis daje nam możliwość pomocy, ale nie szczegółowy nie da pomocy, a czasami wprowadza w błąd. Wtedy jest temat że jedna podpowiedz i temat załatwiony, lub tak jak teraz - sporo opcji.

A tak bez obrazy dla jaj - jak miałeś więcej autek niż ja mam lat, to albo jesteś jeszcze starszym dziadkiem jak ja, albo kupowałeś autka bez namysłu i szybciej je sprzedawałeś zanim je poznałeś :-P
Przykład mam podać ? E chyba nie :-P ;-)

A jak będziesz w okolicy to i tak dzwoń to coś osuszymy. :564: :564:

Re: Chłopaki problem z Panny autem ;--))

: 2012-02-04, 00:55
autor: resetx
A tak bez obrazy dla jaj - jak miałeś więcej autek niż ja mam lat, to albo jesteś jeszcze starszym dziadkiem jak ja, albo kupowałeś autka bez namysłu i szybciej je sprzedawałeś zanim je poznałeś
Przykład mam podać ? E chyba nie
chciałem o tym napisać ale obawiałem się że już przesadzę co do Twojego wieku ;) ale jak widać sam umiesz się tym bawić, i tak trzymać :D ;-) :lol:

Re: Chłopaki problem z Panny autem ;--))

: 2012-02-04, 01:23
autor: Wujek
Hmm... no to może większą połowę tego co żyjesz ;-)
Samochody kupuje i sprzedaję jak mi się znudzą ;-) Jak to się mówi szukam ideału...
Teraz albo Ex albo Blazer ;-p
Czekam na odpowiedz Pani Joli ;-)