Strona 1 z 2

Bezawaryjność Forda Explorera

: 2012-02-28, 21:02
autor: Susel_125
Przeważnie każdy z nas pisze o usterkach czy problemach które dotknęły nasz kochany pojazd jakim jest Ford Explorer. Zakładam nowy temat i jestem ciekaw kto z nas może się pochwalić największą bezawaryjnością bądź przebiegiem. A więc kto posiada bezawaryjnego Explorera? Nie liczmy takich rzeczy jak filtry czy klocki hamulcowe. Może będzie to przydatna opinia dla nowych klubowiczów jak bardzo można cieszyć się Explorerem i jego eksploatacją.

Re: Bezawaryjność Forda Explorera

: 2012-02-28, 21:21
autor: resetx
HEHE dla kogoś kto ma explorera powyżej pół roku to chyba miał już przynajmniej jeden kontakt z naprawą ;)

Re: Bezawaryjność Forda Explorera

: 2012-02-28, 21:36
autor: tomekas20
na ja mogę powiedzieć ze 19 lutego 2012 na liczniku wybiło równo 250.000km

no a przy takim przebiegu trudno powiedzieć ze nic się nie robiło :lol:

autko kupione w Polsce przez 1wlasciciela

Re: Bezawaryjność Forda Explorera

: 2012-02-28, 21:58
autor: norbi73
HEHE dla kogoś kto ma explorera powyżej pół roku to chyba miał już przynajmniej jeden kontakt z naprawą ;)
hmmm ja ponad 2 lata po za wymianą soków nic nie robiłem
Potem strzelił wąż od nagrzewnicy wiec skończyło się wymiana uszczelek pod głowami. Potem długo spokój (profilaktyczna wymiana łożysk przedniej osi)....remont kompresora (ale to się nie liczy :-) ) Ostatnio wymiana łożysk i uszczelniaczy w tylnym moście. Mój złom jak na razie naprawdę bezawaryjnie mi służy..... Przebieg 222 tys. W tym roku amory koniecznie do wymiany i wszystkie gumy zawiasu bo auto nieprzyjemnie potrafi się zachowywać.

Re: Bezawaryjność Forda Explorera

: 2012-02-28, 22:52
autor: Adrian
300tyś przebiegu, przejechane przeze mnie 80tyś (ponad 4lata) 99' łańcuch w reduktorze koszt ok. 350zł jeszcze został shift motor, alternator wytarł się komutator koszt naprawy jakieś 10zł (rurka mosiężna, poxxipol i paliwo na dojazd do Ca...my), uszczelnienie na kole pasowym, poprawki blacharskie, krzyżak tylnego wału, reszta to eksploatacyjne wymiana sworzni wahaczy (na dobra sprawę to nie wymagały wymiany) klocki, wymiany oleju, napinacze łańcucha rozrządu, łączniki i gumy stabilizatora (raz) (oprócz uszczelnienia własna robocizna). W tym roku planuje wymienić amortyzatory - profilaktycznie, gumy tylnego stabilizatora i co tam jeszcze znajdę w zawieszeniu.

W drugim ex 95' to nie ma co wymieniać bo w zasadzie wszystkie usterki były odziedziczone po poprzednim właścicielu i znane.

Re: Bezawaryjność Forda Explorera

: 2012-02-28, 23:09
autor: Michal0919
Mam trzeci tydzień exa i co sie sypło:
- napinacz paska osprzętu,
- pasek osprzętu,
- shift motor (z tym uszkodzeniem kupiłem),
- łożyska przednich piast (nie wiem czy to liczymy),
- i godzine temu wróciłem z zakupionym kolejnym mostem bo mój po ostatnim wypadzie odmówił posłuszeństwa (satelity sie posypały),
- wyciągarka (ale to nie oryginalny osprzęt)

Do niedzieli musze się poskładac bo kolejny wyjazd czeka :mrgreen:

Re: Bezawaryjność Forda Explorera

: 2012-02-28, 23:14
autor: Marko
To może i ja dorzucę swoje 3 grosze. Owiany "złą sławą" (przez niektórych) EX III. Trzeci rok jazdy strzelił właśnie, przebieg 165 tys (moich własnych 70 tys.). Oprócz eksploatacyjnych rzeczy to: piasta z łożyskiem tylnego koła (efekt odkręcenia się nakrętki mocowania piasty -brak fabrycznego zabezpieczenia- teraz zrobione "hand made"), piasty przód kpl. , sworzeń dolnego prawego wahacza, chłodnica wody (pociła się co mnie wk... wiało, rozszczelnienie plastiku) i świeżo (dziś) zawór EGR (wnerwiał mnie świecący się Check Engine pomimo dobrej regulacji gazu). Życzę sobie tylko tak dalej. Jestem super zadowolony, auto ma już u mnie "dożywocie", ale też po części dlatego że ogólnie od 12 lat jestem fanem Forda.

Re: Bezawaryjność Forda Explorera

: 2012-02-29, 11:52
autor: madakelus
ja moze wielkiego stażu nie mam bo auto mam od 04.11.2011...
kupiłem z uszkodzonym reduktorem - dzieki forum dwa dni w kanale, koszt naprawy 10 zł za silikon :)
i od tamtej pory bez awaryjnie...

Re: Bezawaryjność Forda Explorera

: 2012-02-29, 12:50
autor: BliG
Ja mam EXII od 2007r. Zakupiony z przebiegiem 7kilka k km. Obecnie ma 115k.
Przez ten czas wymieniłem:
- termostat [ok 50zł],
- uszczelki kolektora dolotowego [120zł],
- pompka od spryskiwacza,
- amortyzator tylnego mostu (oryginalny z ASO) [280zł].

Poza tym standardowe wymiany (jak w każdym innym samochodzie), wynikające z używania:
- amortyzatory tył [600zł pompowane Monroe Max-Air],
- łożyska i uszczelniacze w tylnym moście [180zł] (powiedzieli na stacji diagnostycznej że są do wymiany ze względu na luzy, więc zleciłem wymianę, po czym okazało się że "EX tak ma" :D),
- świece platynowe autolite [6x21zł],
- kable WN [180zł],
- klocki hamulcowe tył Atlas [125zł],
- klocki hamulcowe przód Ferrodo Premier [200zł],
- olej silnikowy z filtrem co 7.5k km (początkowo BP Visco 5000 FE 5w30, ostatnia wymiana na Ford Formula 5w30),
- olej w tylnym moście Mobil Mobilube Syn LS 75W-90 [150zł],
- olej w przednim moście Panolin 75W-90 [70zł],
- płyn i reduktorze Quaker ATF Dexron III [70zł],
- filtr i płyn w skrzyni biegów (oryginalny Mercon V),
- płyn w ukł. chłodzenia (Prestone),
- łącznik stabilizatora z przodu Atlas [50zł].

Zakupiłem i na wymianę czeka już płyn hamulcowy i ATF do wspomagania kierownicy.

Jestem więc bardzo zadowolony :)

Re: Bezawaryjność Forda Explorera

: 2012-02-29, 13:02
autor: Albański Góral

Re: Bezawaryjność Forda Explorera

: 2012-02-29, 14:25
autor: SYRIUSZ200
To może i ja dorzucę swoje 3 grosze. Owiany "złą sławą" (przez niektórych) EX III. Trzeci rok jazdy strzelił właśnie, przebieg 165 tys (moich własnych 70 tys.). Oprócz eksploatacyjnych rzeczy to: piasta z łożyskiem tylnego koła (efekt odkręcenia się nakrętki mocowania piasty -brak fabrycznego zabezpieczenia- teraz zrobione "hand made"), piasty przód kpl. , sworzeń dolnego prawego wahacza, chłodnica wody (pociła się co mnie wk... wiało, rozszczelnienie plastiku) i świeżo (dziś) zawór EGR (wnerwiał mnie świecący się Check Engine pomimo dobrej regulacji gazu). Życzę sobie tylko tak dalej. Jestem super zadowolony, auto ma już u mnie "dożywocie", ale też po części dlatego że ogólnie od 12 lat jestem fanem Forda.
Witam, powiedz kolego jak doszedłeś że świecący check to wina egr-u. Bo u mnie też ostatnio wywaliła kontrolka. Podpiąłem lapka, zrobiłem kalibracje gazu i znowu świeci. I teraz się zastanawiam czy wtryski padły czy może też taki egr. Ostatnio jakieś półtora roku temu padły mi wtryski valteka. Auto jeździło, kalibracja była ok ale wtryski straciły swoją żywotność. Klepały dość głośno. Wymieniłem na Magic Jet i do teraz nic się nie zapalało. No i te wtryski też zaczęły klepać. Ciekawe
A jeśli chodzi o awaryjność to tylko łożysko i amortyzator ale to przez dziurę w drodze.Przez 50 tys km zero problemów. Chyba że z gazem. Co by nie zapeszyć.

Re: Bezawaryjność Forda Explorera

: 2012-02-29, 17:48
autor: Mirek358
I ja napiszę o swoim.Kupiony w 2008,od drugiego właściciela a raczej Pani właścicielki.Wersja Europejska kupiony w Polskim salonie.Przebieg w dniu zakupu 180000km stan na dzisiaj 240000km.60000 to moje.Nie licząc olejów,klocków i płynów.Nic się nie zepsuło.Taki kwiatek wśród Explorerów.Pozdrawiam. :-)

Re: Bezawaryjność Forda Explorera

: 2012-02-29, 18:05
autor: resko
To jak widać nie jest źle :-) Ja się na razie nie wypowiem bo za krótko mam exika.Kilka rzeczy muszę porobić jak to bywa z używanym autem :-P Póki co nic nowego nie wyłazi wszystko jest ok.Poprzedni właściciel miał chyba wyj....ane na to auto,tak mi się zdaje zważywszy na to za co go kupiłem :x Nawet nie wiedział gdzie jest wyłącznik oświetlenia w środku auta,powyciągał wszędzie żarówki aby mu nie świeciło i tak sobie jeździł dalej :? Mi dojście do tego,gdzie jest włącznik zajęło jeden wieczór,oczywiście wszystko znalazłem na naszym forum :-)

Re: Bezawaryjność Forda Explorera

: 2012-02-29, 18:22
autor: Kojot
resko, no to oświeć mnie :-D gdzie jest?

Re: Bezawaryjność Forda Explorera

: 2012-02-29, 18:43
autor: Adrian
Wszystkie fordy mają przebiegi 200-300 tyś, jakie to dziwne, że te wystawiane na allegro zwykle o połowę mniej :-P