No to dotarłem do domu. Traska objechana. Fakt że troche było twardo. Odczuł to równiez mój reflektor. Dopiero w domu zauwałyłem, że pęknięty klosz przywiozłem z Warki:)
Śmiem twierdzić, że tak na przełomie marca / kwietnia trasa będzie nie do zdobycia.....
Wszystkim dzięki za miłe towarzystwo. Proponuję już myśleć o następnej edycji. Tym razem wiosennej
Fotki wrzucę jutro. Dzisiaj juz nie mam siły walczyć....
Radek poczekajcie do wiosny, wiosną chętnie jeszcze raz tę trasę objadę.... Muszę pokonac ta kałuze jak juz kra zejdzie

(I nie chodzi mi tu broń boże o naszego kolegę z Wulkanu

)